Opcje walutowe zabezpieczą przed ryzykiem kursowym

Firma najpierw powinna wykorzystać wewnętrzne metody zabezpieczeń przed ryzykiem kursowym, zanim sięgnie po instrumenty finansowe

Publikacja: 28.10.2012 23:14

Red

Zdaniem ekspertów, jeśli wyniki firmy w dużym stopniu zależą od zmiany kursu walutowego, to nawet w spokojnych czasach powinna się ona zabezpieczać przed ryzykiem walutowym.

– Długie okresy niskiej zmienności występujące na parach walutowych, w których jedna z walut jest dużo wyżej oprocentowania od drugiej, przyczyniają się do tworzenia tzw. baniek spekulacyjnych. Z taką sytuacją mamy do czynienia obecnie na parze dolar-złoty oraz euro-złoty – ostrzega Marcin Żółtaniecki, dyrektor Działu Tradingu w Raiffeisen Bank Polska. I dodaje, że nie sposób przewidzieć, kiedy taka bańka może pęknąć. Jedyne, co można zrobić, to zabezpieczyć się przed ryzykiem kursowym, wykorzystując – zgodnie z przyjętą polityką zabezpieczeń – dostępne metody i instrumenty.

Najprostszymi sposobami ograniczenia ryzyka walutowego są metody wewnętrzne. Jedną z nich jest równoważenie przychodów w walucie obcej z kosztami. Najlepiej, jeśli wpływy i wydatki walutowe będą miały taką samą wartość. Jednak w praktyce nie jest to łatwe.

Dlatego takie zabezpieczenia ograniczają ryzyko walutowe, ale go nie eliminują. Kolejną metodą jest przerzucenie ryzyka kursowego na kontrahenta. Eksporter może sprzedać swoje towary za granicę za złotówki, a importer – kupić je za złotówki. Jednak w praktyce kontrahent rzadko zgadza się na takie rozwiązanie. Firmy mogą również przyspieszyć lub opóźnić terminy płatności. Przykładowo, jeśli spodziewają się niekorzystnej zmiany kursu w przyszłości, to starają się rozliczyć transakcję jak najszybciej.

Jeśli zarządzający wyczerpali już możliwości zastosowania prostych zabezpieczeń przed ryzykiem kursowym, to powinni sięgnąć po instrumenty finansowe, takie jak kontrakty oraz opcje walutowe. Kontrakt walutowy (forward) polega na tym, że bank zobowiązuje się do sprzedaży lub kupna po z góry znanej cenie waluty w określonym terminie w przyszłości. Minusem tej transakcji jest sztywne zamrożenie kursu, co sprawia, że firma nie ma możliwości skorzystania z pozytywnych zmian na rynku walutowym.

Taką możliwość dają opcje, które z jednej strony gwarantują dany poziom kursu, a z drugiej pozwalają zyskać na korzystnych zmianach cen walut.

Takie instrumenty (tzw. instrumenty pochodne) mogą być wykorzystane również do tworzenia bardziej złożonych metod zabezpieczeń.

– Forma i zakres strategii zabezpieczeń zależy od wielkości i polityki danej firmy – mówi Joanna Borowik, dyrektor w Biurze Sprzedaży Instrumentów Finansowych Pekao. Dodaje, że właściciel małej firmy może po prostu ustalić, że kurs wszystkich faktur o wartości powyżej 10 tys. euro z terminem płatności powyżej miesiąca będzie zabezpieczony „forwardem".

Mikołaj Bąk, dyrektor Biura Sprzedaży Bankowości Transakcyjnej w Raiffeisen Bank

Polska Istotne wahania na rynkach finansowych pojawiają się dość nieoczekiwanie. Jeżeli wynik przedsiębiorstwa jest uzależniony od zmian cen na rynkach finansowych, należy się zastanowić, czy jesteśmy gotowi na to, co może przynieść nam jutro. Jeżeli naszym celem jest budowanie wartości firmy, powinniśmy ograniczać ryzyko działalności wszędzie tam, gdzie jest to możliwe. W przypadku ryzyka walutowego czy cen towarów najwygodniejszym dla firmy sposobem jego zniwelowania jest bezpośrednie przeniesienie ryzyka na kontrahentów lub poprzez dostosowanie poziomu kosztów do przychodów wyrażonych w walucie obcej. Gdy nie jest to możliwe, pozostaje wykorzystanie transakcji terminowych. W tym przypadku kluczowe jest traktowanie instrumentów jako narzędzi służących usprawnieniu podstawowego biznesu, a nie umożliwiających osiąganie dodatkowego zysku, czyli spekulacji. Wykorzystanie instrumentów terminowych pozwala na bardziej precyzyjne planowanie marży. Jej poziom może być wyższy, gdyż nie ma konieczności wkalkulowywania w cenę oczekiwanych negatywnych zmian na rynku. Koszty stosowania instrumentów terminowych są niewielkie w porównaniu z korzyściami, jakie możemy osiągnąć do poziomu strat, przed jakimi mogą nas uchronić. Jednak koszty transakcyjne są niższe w momentach małych wahań rynkowych, gdy wszyscy czują się bezpiecznie.

Zdaniem ekspertów, jeśli wyniki firmy w dużym stopniu zależą od zmiany kursu walutowego, to nawet w spokojnych czasach powinna się ona zabezpieczać przed ryzykiem walutowym.

– Długie okresy niskiej zmienności występujące na parach walutowych, w których jedna z walut jest dużo wyżej oprocentowania od drugiej, przyczyniają się do tworzenia tzw. baniek spekulacyjnych. Z taką sytuacją mamy do czynienia obecnie na parze dolar-złoty oraz euro-złoty – ostrzega Marcin Żółtaniecki, dyrektor Działu Tradingu w Raiffeisen Bank Polska. I dodaje, że nie sposób przewidzieć, kiedy taka bańka może pęknąć. Jedyne, co można zrobić, to zabezpieczyć się przed ryzykiem kursowym, wykorzystując – zgodnie z przyjętą polityką zabezpieczeń – dostępne metody i instrumenty.

Pozostało 81% artykułu
Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli