Rumunia - fiasko prywatyzacji

Ambitny, rumuński plan prywatyzacji się nie powiódł, pozbawiając Bukareszt miliardów euro pomocy

Publikacja: 10.11.2012 15:39

Rumunia - fiasko prywatyzacji

Foto: Bloomberg

Pod naciskiem instytucji pożyczających pieniądze Bukareszt zobowiązał się sprzedać pakiety akcji 10 albo 15 proc. firmy przesyłu elektryczności Transelectrica, firmy przesyłowej gazu Transgaz i produkującej go Romgaz, producenta energii Hidroelektrica i operatora jedynej w kraju elektrowni jądrowej Nuclearelectrica.

Według różnych obliczeń, transakcje te miały dać państwu 3,5 mld euro, ale brak woli politycznej, niekompetencja, a czasem brak zainteresowania inwestorów pozbawiły ten kraju tych pieniędzy.

Wśród zobowiązań znajdujących się w porozumieniu z MFW i Unią zawartym w marcu 2011 r. figurowały także sprzedaż firmy przewozu ładunków koleją CFR Marfa, linii lotniczej Tarom i giganta chemicznego Oltchim.

Od tamtego czasu sprzedano na giełdzie zaledwie 15 proc. akcji Transelectrica za 38 mln euro.

Podjęta we wrześniu próba sprzedania Oltchimu zakończyła się dotkliwym fiaskiem, bo zwycięzca w przetargu, kontrowersyjny szef telewizji nie potrafił wykazać, że ma obiecane 45 mln euro. Eksperci podkreślili wtedy, że nie wolno było dopuścić do złożenia przez niego oferty kupna, bo nie miał wymaganego doświadczenia ani kapitału.

Wprowadzenie na giełdę pakietu akcji Transgazu przewidziane na czerwiec odraczano kilka razy. Ostatnim razem rząd zażądał ceny wyższej od zalecanej przez konsultanta, co grozi odstraszeniem inwestorów.

Inne prywatyzacje już odroczono na 2013 r., a centroprawicowy rząd Victora Ponty ma trudności z przeklinaniem międzynarodowych kredytodawców o swych dobrych zamiarach.

- Wiem, że rząd zaczął funkcjonowanie dopiero w maju, a w grudniu będą wybory, ale postępy są poniżej naszych oczekiwań i wobec ustaleń z MFW — oświadczył agencji AFP Grzegorz Konieczny, dyrektor ds. Rumunii w Franklin Templeton Investement Management, który zarządza funduszem odszkodowań dla Rumunów, którzy ucierpieli z powodu komunizmu.

Przyznaje, że część opóźnień jest obiektywna, ale ubolewa z powodu strachu odpowiedzialnych za prywatyzacje w podejmowaniu decyzji. — Ludzie ci zwykle mówią: to nie jest dobra pora na sprzedawanie. A ja im mówię: obecna chwila jest lepsza od tej za 6 miesięcy.

Zdaniem analityka gospodarki Cristiana Ciosu, Rumunia zmarnowała szansę sprzedania przed kryzysem. — Ten kraj potrzebuje determinacji, odwagi i planu. A jest jasne, że nie ma planu, a działa wyłącznie pod przymusem.

Wybory parlamentarne przewidziano na 9 grudnia, więc wróciła retoryka przeciwko prywatyzacjom typowa dla lat 90. Nie jest to żadną niespodzianka, bo dla wielu Rumunów prywatyzacja równa się oszustwom od czasu sprzedania kilku dużych przedsiębiorstw wątpliwym inwestorom, którzy natychmiast je zamknęli zostawiając na bryku tysiące zatrudnionych.

- Z większości projektów sprzedaży danej firmy na giełdzie w przejrzysty sposób zrezygnowano pod pretekstem, że „cudzoziemcy chcą rozgrabić nasz kraj" — oburza się makler w IFB Finwest, Mihai Chisu.

Ambasador USA w Bukareszcie, Mark Gitenstein wytyka z kolei korupcję i klientelizm będące zmorą firm państwowych. Podobnie jak wielu ekspertów podkreśla, że w Rumunii szefów firm mianuje się częściej za ich powiązania polityczne, a nie za kwalifikacje.

Źródła związane z negocjacjami z MFW podkreślają, że argumenty wysuwane przez Bukareszt dla wyjaśnienia tych niepowodzeń nie przekonały. — MFW chce widzieć większy postęp.

Potrzebna nowa umowa

Rumunii zależy tymczasem na zawarciu z MFW nowego porozumienia ochronnego, bo obecne wygasa w kwietniu 2013. Prezydent Traian Basescu przejmując delegację MFW i UE oświadczył, że „wraz z premierem i prezesem banku centralnego postanowiliśmy zawrzeć z MFW nową umowę na rok — dwa lata".

Będąc w recesji Rumunia zawarła w maju 2009 z Funduszem i Unią umowę o pożyczce 20 mld euro w zamian za drastyczną redukcję wydatków publicznych. W marcu 2011 osiągnęła wzrost gospodarczy, podpisała nową umowę wraz z pożyczką 5 mld, które byłyby użyte w nadzwyczajnej sytuacji.

Misja MFW i UE analizuje do 14 listopada w Bukareszcie realizację reform. Obie instytucje zapowiedziały powrót do pogłębionych negocjacji po grudniowych wyborach i powołaniu nowego rządu.

afp, p. r.

Pod naciskiem instytucji pożyczających pieniądze Bukareszt zobowiązał się sprzedać pakiety akcji 10 albo 15 proc. firmy przesyłu elektryczności Transelectrica, firmy przesyłowej gazu Transgaz i produkującej go Romgaz, producenta energii Hidroelektrica i operatora jedynej w kraju elektrowni jądrowej Nuclearelectrica.

Według różnych obliczeń, transakcje te miały dać państwu 3,5 mld euro, ale brak woli politycznej, niekompetencja, a czasem brak zainteresowania inwestorów pozbawiły ten kraju tych pieniędzy.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Prognozy „Parkietu”.
Jak oszczędzać i inwestować w czasach spadających stóp procentowych?
Finanse
Czego może nas nauczyć Warren Buffett?
Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej