Reklama

Rosyjskie spory w Davos

W drugim dniu Światowego Forum Ekonomicznego zastanawiano się, kiedy skończy się kryzys

Publikacja: 24.01.2013 02:31

Dmitrij Miedwiediew, premier Rosji, bronił polityki Gazpromu

Dmitrij Miedwiediew, premier Rosji, bronił polityki Gazpromu

Foto: Bloomberg

Środa była również „dniem rosyjskim", w którym wziął udział premier Dmitrij Miedwiediew z dużą grupą osób towarzyszących.

Przyjazd delegacji rosyjskiej zbiegł się z publikacją raportu o przyszłości Rosji, w którym wyraźnie podkreślono, że ten kraj nie ma szans na utrzymanie swojej dominującej pozycji eksportera nośników energii na rynki europejskie, bo musi się teraz skonfrontować z efektami „rewolucji gazu łupkowego". W przygotowaniu raportu wzięło udział 350 ekspertów, z czego połowa to Rosjanie. Zdaniem Kristel Van der Elst z World Economic Forum rosyjska gospodarka jest dzisiaj bardzo chwiejna, a największymi zagrożeniami są właśnie wymuszone przez „łupki" zmiany w polityce energetycznej, otoczenie gospodarki oraz podziały społeczne.

Premier Rosji Dmitrij Miedwiediew bardzo ostro odpowiedział na wnioski z raportu, oskarżając otwarcie Unię Europejską o piętrzenie przeszkód we współpracy energetycznej z Rosją. – Na tym rynku tworzone są niepotrzebne utrudnienia w efektywnej współpracy Rosji i firm UE – mówił Miedwiediew.

Dzień wcześniej w wywiadzie dla Bloomberga premier Rosji apelował, by nie upolityczniać tego, co robi w UE Gazprom i skrytykował jednocześnie trzeci pakiet energetyczny, który wymusza na Gazpromie udostępnienie konkurencji dostępu do gazociągów w UE. Nie ukrywał również, że jego zdaniem brak ruchu bezwizowego utrudnia wymianę gospodarczą między Rosją a krajami Wspólnoty. I otwarcie przyznał: do Davos przyjechałem po inwestycje. Z tym akurat może być trudno, bo nastroje na rynkach nie skłaniają do wydawania pieniędzy.

Inauguracja forum w Davos zbiegła się z ogłoszeniem nie najlepszych prognoz na najbliższą przyszłość przez niemieckiego Siemensa i holenderskiego Unilevera. Obydwa przypadki doskonale wpisują się w klimat tegorocznej konferencji. Może i indeksy giełdowe idą w górę, ale firmy nadal borykają się z wielkimi problemami, z których największym jest niepewność.

Reklama
Reklama

Wskazywały na to także publikowane co roku w Davos wyniki badania firmy doradczej PricewaterhouseCoopers, w których tylko co trzeci przedsiębiorca był pozytywnie nastawiony do przyszłości swojej firmy. PwC wskazała także na małą skłonność do fuzji i przejęć, których liczba jest w tej chwili najmniejsza od 6 lat.

Na razie jednak głównym newsem z konferencji było ogłoszenie przez George'a Sorosa, amerykańskiego finansistę węgierskiego pochodzenia, wezwania do zakończenia wojny narkotykowej w Ameryce Środkowej. Bo podczas forum mówi się o wszystkim.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki, d.walewska@rp.pl

Środa była również „dniem rosyjskim", w którym wziął udział premier Dmitrij Miedwiediew z dużą grupą osób towarzyszących.

Przyjazd delegacji rosyjskiej zbiegł się z publikacją raportu o przyszłości Rosji, w którym wyraźnie podkreślono, że ten kraj nie ma szans na utrzymanie swojej dominującej pozycji eksportera nośników energii na rynki europejskie, bo musi się teraz skonfrontować z efektami „rewolucji gazu łupkowego". W przygotowaniu raportu wzięło udział 350 ekspertów, z czego połowa to Rosjanie. Zdaniem Kristel Van der Elst z World Economic Forum rosyjska gospodarka jest dzisiaj bardzo chwiejna, a największymi zagrożeniami są właśnie wymuszone przez „łupki" zmiany w polityce energetycznej, otoczenie gospodarki oraz podziały społeczne.

Reklama
Finanse
Zmiany kadrowe w KNF. Sebastian Skuza odwołany ze stanowiska
Finanse
Liderzy finansów w centrum rewolucji AI
Finanse
„Luka” w PPK, czyli niewielki zysk dzisiaj, wielka strata w przyszłości
Finanse
Zderegulować obawy przed IPO. Jak przywrócić giełdę polskim firmom
Finanse
Bruksela zablokowała najważniejszy fundusz Putina. Kieruje nim były obywatel Ukrainy
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama