Davos jak zwykle w stanie oblężenia

Wojskowe samoloty po austriackiej stronie granicy patrolujące okolice. Kilometry zasieków i 330 żołnierzy pilnuje bezpieczeństwa ponad 2600 uczestników Światowego Forum Ekonomicznego w Davos

Publikacja: 24.01.2013 18:12

Davos jak zwykle w stanie oblężenia

Foto: AFP

Organizatorzy wyraźnie nie chcieli,aby zaskoczyli ich demonstranci, tacy chociażby jak aktywistki organizacji Femen, które półgołe przedarły się z transparentami bardzo blisko centrum konferencyjnego. Zdaniem francuskiego dziennika „La Tribune" znacznie większym zagrożeniem jest nadal „ekplozja" w strefie euro, a nie zagrożenie terrorystyczne, czy demonstracje alterglobalistów. Korespondent gazety. Frederic Lelievre podkreśla jednak,że podczas takich konferencji, jak Forum w Davos może i nie podpisuje się kontraktów, bo jest to miejsce nieformalnych spotkań,ale nawiązuje się kontakty jak najbardziej. „Tutaj są wymieniane tysiące wizytówek. I wiele z nich w przyszłości okaże się bardzo pożyteczne" - pisał Lelievre.

Przyspieszone obroty

—To takie miejsce, gdzie wszyscy działają na przyspieszonych obrotach.Nikt nie wkłada do kieszeni BlackBerry, bo nie wiadomo czy ktoś nie przyśle ważnego maila albo SMSa - mówił Nicolas Berggruen,amerykański finansista. Przyjechał do Davos, żeby rozmawiać o ładzie korporacyjnym. A podczas konferencji spotyka się wyjątkowych ludzi,których w takim zagęszczeniu nie ma na żadnym innym forum.

Bloomberg wyliczył, że na forum w Davos będzie przynajmniej 75 miliarderów. Wśród nich jest 18 Amerykanów, 17 Hindusów i 9 Rosjan, którzy próbowali zmierzyć się we środę z premierem Dimitrijem Miedwiediewem.

Dla nich wydatek przynajmniej 50 tysięcy dolarów rocznie za członkostwo w WEF jest niczym w porównaniu z możliwością posłuchania, a nawet porozmawiania w największymi światowymi bankierami i szefami globalnych koncernów. Naturalnie, że mogliby do nich dotrzeć na własną rękę, bo z miliarderami wszyscy się liczą. Ale nigdzie indziej nie ma ich w takich zagęszczeniu. A przy tym można jeszcze posłuchać premiera Włoch, Mario Montiego czy szefowej Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Christine Lagarde. Czy też prezesa Europejskiego Banku Centralnego, Mario Draghiego, który w piątek będzie mówił o przyszłości euro.

Nie tylko pieniądze

Nawet jednak miliardy nie gwarantują, że udaje się wejść na każde spotkanie.Wtedy pozostaje zorganizować prywatne spotkanie. Taka forma kontaktów jest też typowa dla Davos. Jak mówi Rich Stromback, prezes nowojorskiej firmy inwestycyjnej Stromback Ventures, która wyspecjalizowała się w organizacji takich prywatnych spotkań,najlepiej wypadają one późnym wieczorem, bądź wręcz nocą,chociaż i wtedy wszyscy, poza organizatorami jednak się spieszą, żeby zaliczyć jeszcze jak najwięcej imprez.

Stromback organizuje takie spotkania od 2006 roku. I jak podkreśla w tym roku zrezygnował z modnego nadal bardzo drogiego hotelu Europa na rzecz równie drogich „szaletów" rustykalnych - bardzo eleganckich willi czasami wysoko w górach dokąd można dolecieć tylko śmigłowcami. — Koktajle organizowane dla większych grup ludzi są już„ passe"- mówi Stromback.

Bez party Google

Jedną z największych atrakcji życia towarzyskiego w Davos było zazwyczaj wielkie przyjęcie organizowane przez Google w hotelu Belvedere. Oczywiście dla bardzo wyselekcjonowanej grupy uczestników. A tańce trwały do białego rana. W tym roku je odwołano, a Google ma zorganizować jeszcze bardziej ekskluzywną i bardziej zamkniętą imprezę.

Zazwyczaj dzień prawdziwego miliardera wygląda tak : rano jakaś wybrana sesja, potem lunch w ścisłym gronie, zaś wieczorem drinki dla kilku wybranych osób. Najczęściej od 10 wieczorem do północy, kiedy wszyscy są już bardzo zrelaksowani, więc i więcej mówią.

Chociaż zarzekano się, że kryzys europejski nie zdominuje tematyki forum, to jednak znów wypłynął jako najważniejszy temat po publikacji Międzynarodowego Funduszu Walutowego wskazującej na przedłużającą się recesję w Europie i wolniejsze, niż prognozowano przyspieszenie wzrostu w Stanach Zjednoczonych.—Nadal jest tak,że jak Europa albo Stany Zjednoczone kichną,to świat choruje na grypę.Ale dzisiaj wiadomo,że USA dają sobie radę, natomiast Europa pozostaje problemem i musimy o tym mówić - powiedział indyjski miliarder, Malvinder Singh,prezes Fortis Healthcare Ltd drugi co do wielkości operator szpitali w tym kraju.

Z kolei Wiktor Pinczuk, ukraiński miliarder, stalowy magnat założyciel firmy Interpipe chce rozmawiać o nierównościach i biedzie. Na swój panel zaprosił Billa Gatesa i jeszcze jedngo miliardera,Petera Thiela. To też oznaka nowych czasów.Że nie tylko ludzie z zachodu są bogaci.

Organizatorzy wyraźnie nie chcieli,aby zaskoczyli ich demonstranci, tacy chociażby jak aktywistki organizacji Femen, które półgołe przedarły się z transparentami bardzo blisko centrum konferencyjnego. Zdaniem francuskiego dziennika „La Tribune" znacznie większym zagrożeniem jest nadal „ekplozja" w strefie euro, a nie zagrożenie terrorystyczne, czy demonstracje alterglobalistów. Korespondent gazety. Frederic Lelievre podkreśla jednak,że podczas takich konferencji, jak Forum w Davos może i nie podpisuje się kontraktów, bo jest to miejsce nieformalnych spotkań,ale nawiązuje się kontakty jak najbardziej. „Tutaj są wymieniane tysiące wizytówek. I wiele z nich w przyszłości okaże się bardzo pożyteczne" - pisał Lelievre.

Pozostało 84% artykułu
Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli