Rosja wydala już na przygotowania do zimowych igrzysk w Soczi 1,136 bln rubli (40 mld dol.), podała agencja Nowosti. A ponieważ do igrzysk pozostał jeszcze rok,. to ostateczne rosyjskie wydatki olimpijskie mają sięgnąć 1,53 bln rubli czyli 50 mld dol..
W tej gigantycznej kwocie na olimpijską infrastrukturę (obiekty sportowe i wioska) poszło dotąd 200 mld rubli (6,7 mld dol.), z czego połowę wykłada budżet państwa a resztę biznes.
Większość olimpijskich wydatków dotyczy infrastruktury drogowej, transportowej, komunikacyjnej i hotelarskiej. Od początku było wiadomo, że igrzyska w zapuszczonym, niedoinwestowanym przez dziesięciolecia Soczi, będą słono kosztować. Trzeb wybudować nie tylko drogi dojazdowe, terminale portowe, nowe lotnisko, ale i calą bazę hotelową na europejskim poziomie.
Według Siergieja Stiepaszyna prezesa Izby Obrachunkowej Federacji koszty miały sięgnąć 24 mld dol. czyli więcej niż kosztowały igrzyska w Turynie, Salt Lake City i Nagano razem wzięte (każde zamknęło się kwotą ok. 6 mld dolarów).
Soczi kosztuje coraz więcej także dlatego, że od początku towarzyszą tam inwestycjom skandale korupcyjne. W 2008 r posadę stracił ówczesny prezes państwowej spółki Olimpstroj (główny inwestor) Semen Wajnsztok oskarżany o korupcję przy wykupie ziemi pod obiekty olimpijskie. Rosyjskie organy ścigania ustaliły też, że w latach 2007-2010 za zatrudnianie na podstawie fałszywych dokumentów urzędnicy Olimpstroju mieli zgarnąć ok. 23 mln rubli (770 tys. dol.).