Zasoby NBP zostaną w kraju po wejściu do strefy euro

Kiedy Polska przystąpi do strefy euro, tylko niewielka część rezerw Narodowego Banku Polskiego trafi do wspólnej puli.

Publikacja: 24.02.2013 23:51

Obecnie nasze rezerwy walutowe służą przede wszystkim zapewnieniu wymienialności złotego, a w sytuacji nadmiernych wahań kursu krajowej waluty mogą posłużyć do jego stabilizowania. Dlatego dobrze, aby ich wielkość znajdowała się na odpowiednim poziomie, choćby na wypadek, gdyby zbyt gwałtowne wahania kursu zagrażały stabilności systemu finansowego. Wysokie rezerwy mogą się przydać zwłaszcza wówczas, gdy przed wejściem Polski do eurolandu złoty znajdzie się w tzw. korytarzu walutowym (ERM 2) i trzeba będzie utrzymywać jego kurs w ryzach nawet przez dwa lata.

Po wejściu do unii monetarnej NBP, podobnie jak bank centralny każdego innego kraju, który staje się częścią eurolandu, będzie musiał przekazać część rezerw walutowych do Europejskiego Banku Centralnego. To, ile ich tam trafi, zależy od udziału danego kraju w zasobach kapitałowych tej instytucji. Ten z kolei ustalany jest na podstawie wyliczeń pokazujących udział danego kraju w całej ludności UE i w jej PKB.  Na początku 2009 r. udział Polski ustalony  został na blisko 4,9 proc. Jest on weryfikowany co pięć lat, ale też zawsze w momencie przystępowania kolejnego państwa do Wspólnoty.

Podobny udział, przyjmując euro, miała Holandia, która oddała do EBC równowartość ponad 2 mld euro swoich rezerw. Ostatecznie kwota, jaką przekaże Polska, będzie zależała nie tylko od wspomnianego udziału, ale też od zmienności kursów walut i cen złota na rynkach światowych. Nie będzie to jednak więcej niż 10 proc. rezerw, czyli w przypadku Polski maksymalnie ok. 8 mld euro (na koniec stycznia br. wartość naszych rezerw wynosiła blisko 80 mld euro).

Po przystąpieniu do unii walutowej zarządzanie środkami walutowymi wciąż będzie należało do krajowego banku centralnego. Teraz są one lokowane w papiery dłużne uznawane za najbardziej bezpieczne – głównie w obligacje amerykańskie, niemieckie, brytyjskie, francuskie i australijskie. Część trzymana jest na lokatach w bankach. W 2011 r. stopa zwrotu z rezerw, czyli zysk z ich inwestowania, liczona w walucie poszczególnych instrumentów, wyniosła 3,5 proc. Dochód NBP z ich inwestowania wyniósł w przeliczeniu ponad 7 mld zł.

NBP po wejściu Polski do strefy euro będzie też uczestniczył proporcjonalnie w podziale zysku EBC, ale w przypadku straty będzie miał obowiązek udziału w jej pokryciu. W 2011 r. EBC miał nadwyżkę w wysokości 1,9 mld euro.  Po zasileniu rezerwy na ryzyko zysk netto wyniósł 728 mln euro.

Oprócz przekazania części rezerw NBP po wejściu Polski do strefy euro będzie musiał jeszcze opłacić swój udział w EBC. Przyjmując obecną wysokość kapitału wspólnotowego banku, wynoszącego 10,76 mld euro, byłoby to ok. 0,5 mld euro. Dotychczas Polska wpłaciła 3,75 proc. należnej kwoty kapitału.

NBP

Obecnie nasze rezerwy walutowe służą przede wszystkim zapewnieniu wymienialności złotego, a w sytuacji nadmiernych wahań kursu krajowej waluty mogą posłużyć do jego stabilizowania. Dlatego dobrze, aby ich wielkość znajdowała się na odpowiednim poziomie, choćby na wypadek, gdyby zbyt gwałtowne wahania kursu zagrażały stabilności systemu finansowego. Wysokie rezerwy mogą się przydać zwłaszcza wówczas, gdy przed wejściem Polski do eurolandu złoty znajdzie się w tzw. korytarzu walutowym (ERM 2) i trzeba będzie utrzymywać jego kurs w ryzach nawet przez dwa lata.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku