Nowa strategia giganta branży budowlanej wynika z tego, że sparzył się on na budowie autostrad, przez co popadł w poważne kłopoty finansowe.
– Będziemy kontynuować prace przy przyjętych już zleceniach, ale nie będziemy zabiegać o kolejne kontrakty drogowe. W naszej ocenie zleceniodawcy oferują jednostronne i niekorzystne warunki dla wykonawców, a zlecenia te wykonywane są na minimalnych marżach – argumentuje Gregor Sobisch, prezes Polimeksu.
Zamiast dróg spółka budować będzie obiekty dla branży energetycznej, petrochemicznej czy przemysłu. – Istotna dla realizacji nowej strategii będzie dobra wola wierzycieli. Próbujemy ich przekonać do renegocjacji umowy restrukturyzacyjnej. Mamy nadzieję, że nową umowę podpiszemy do końca września i wkroczymy w nowy etap działalności – zapowiada Sobisch.
Ten nowy etap spółka rozpocznie z zasobnym portfelem zleceń, który już dziś sięga 11 mld zł, z czego w tym roku zrealizuje ok. 2 mld zł.
Zarząd szacuje, że dzięki działaniom restrukturyzacyjnym od połowy 2012 r. do końca 2015 r. zaoszczędzi w sumie ponad 600 mln zł. To dwa razy tyle, ile oczekują od spółki wierzyciele. Będzie to możliwe m.in. dzięki redukcji zatrudnienia, która objęła już ponad 2,8 tys. osób (obecnie firma zatrudnia 6,7 tys. osób).