W wystąpieniu wicepremier zaznaczył, że pozostawienie akcji w OFE i PTE nie było nieuniknione.
- Wiemy, że w wielu krajach, gdzie ten system stworzony tak dość ochoczo i bez większego namysłu, spowodował poważne kłopoty i później wyjście z tego systemu okazało się dość destabilizujące. Myślę tutaj o problemach węgierskich – tłumaczył Rostowski. - Fakt, że zostawiamy wszystkie inwestycje w akcje w rękach OFE oznacza, że nie przeprowadzamy żadnego elementu nacjonalizacji czy renacjonalizacji spółek prywatnych – dodał.
Wicepremier tłumaczy, że rząd nie chce nacjonalizować spółek, które znajdują się w portfelu OFE.
- To dla nas jest szalenie ważne. Nie po to przez 20 lat prywatyzowaliśmy polską gospodarkę, żeby teraz niechcący czy w ramach rozwiania tego problemu ją w jakikolwiek (sposób – red.) nacjonalizować - tłumaczył Jacek Rostowski.
W ocenie ministra finansów przygotowane przez rząd zmiany mają zabezpieczyć przyszłych emerytów. W takim właśnie celu rząd proponuje, by składka emerytalna zbierana w OFE była przekazywana do ZUS na 10 lat przed przejściem na emeryturę.