Robert Shiller, znany amerykański ekonomista, zdobywca Nagrody Nobla za swoje badania nad cenami aktywów, ostrzegał w grudniu 2013 r. w wywiadzie dla "Der Spiegel", że mocne wzrosty na amerykańskich giełdach mogą prowadzić do powstania niebezpiecznej bańki.
- Nie uruchamiam jeszcze dzwonków alarmowych, ale w wielu krajach ceny akcji wzrosły do bardzo wysokich poziomów a ceny nieruchomości mocno wzrosły. To się może źle skończyć - mówił wówczas.
W środę, udzielając wywiadu telewizji CNBC na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos, przyznał się jednak do tego, że wciąż inwestuje w akcje. Wskazał, że według jego metody długoterminowej wyceny aktywów, współczynnik określający ceny akcji do średnich zysków spółek z poprzednich 10 lat (po uwzględnieniu inflacji) wynosi 25. Daleko mu więc do historycznego szczytu osiągniętego w 2000 - ten współczynnik wynosił wówczas 46.