Do chwili zamykania tego wydania „Rz" nie było potwierdzenia informacji o porozumieniu Międzynarodowego Funduszu Walutowego z rządem w Kijowie. Zdaniem prezydenta Oleksandra Turczynowa potrzeby finansowe Ukrainy na najbliższe dwa lata sięgają 35 mld dol., a jej gospodarka bez wsparcia finansowego z zewnątrz stoczy się w przepaść.
Na ten rok MFW prognozuje na Ukrainie recesję i spadek PKB o 3 proc.
Zazwyczaj z kredytami z MFW związane są surowe kryteria, których wypełnienia powoduje odkręcenie kurka z pieniędzmi. W przypadku Ukrainy mają one być jednak złagodzone, aby koszty społeczne wynikłe z reform były jak najmniej dotkliwe. Fundusz chce jednak gwarancji, że pieniądze nie zostaną zmarnowane, a kraj dzięki tej pomocy będzie w stanie wrócić na ścieżkę trwałego rozwoju.
Ukraińcy muszą drastycznie ograniczyć deficyt budżetowy, odejść od subsydiowania cen energii dla odbiorców komunalnych, umocnić sektor bankowy i uwolnić kurs hrywny.
Kurs waluty i wyższe ceny gazu to są na Ukrainie szczególnie drażliwe tematy. Z tego powodu „rozsypywały się" poprzednie porozumienia rządu w Kijowie z MFW. Teraz jednak ukraiński Naftohaz jest gotów ponieść o połowę ceny gazu dla gospodarstw domowych.