Ucierpią przede wszystkim gospodarki ukraińska i rosyjska. W mniejszym stopniu, ale też wyraźnie, Mołdowa, Białoruś i kraje bałtyckie, gdzie będzie odczuwalne spowolnienie gospodarki rosyjskiej, mniejszy popyt z Rosji i malejący napływ rosyjskich pieniędzy. Węgry, Słowacja, Słowenia, Czechy, Polska i Finlandia mogą ucierpieć z powodu utrudnień w dostawach źródeł energii, podobnie jak Bułgaria i Czarnogóra. Mołdowa i Białoruś zagrożone są wyraźnym spowolnieniem napływu bezpośrednich inwestycji zagranicznych – wynika z opublikowanej we wtorek prognozy Międzynarodowego Funduszu Walutowego dla Europy Środkowej i Wschodniej. Siła oddziaływania konfliktu na region zależy od czasu jego trwania.
Według szacunków MFW w wyniku konfliktu może dojść do wycofania z Rosji w tym roku nawet 170 mld dolarów.
Zdaniem funduszu w sytuacji, kiedy znaczące ilości rosyjskiego gazu są transportowane rurociągami przez terytorium Ukrainy, mogą wystąpić szoki cenowe, gdyby się okazało, że załamał się rynek ropy i gazu. MFW przypomina, że w Europie 40 proc. tego surowca pochodzi właśnie z Rosji, ale wschód i środek Europy są uzależnione w znacznie większym stopniu.
W kwestiach finansowych Europa Środkowa i Wschodnia nie jest uzależniona od Rosji, ani Ukrainy, ale istnieje potężne zagrożenie „zarażenia" postrzeganiem krajów tych dwóch regionów jako obszaru podwyższonego ryzyka. MFW podkreśla, że sektor bankowy Cypru, Austrii i Węgier posiada potężną reprezentację na rynkach Rosji i Ukrainy, gdzie jednym z poważnych zagrożeń jest deprecjacja waluty – rubla i hrywny. Ta ekspozycja jednak nie jest na tyle duża, aby mogła zagrozić kondycji banków-matek umieszczonych w tych krajach. Niemniej gdyby doszło do poważnego pogorszenia sytuacji w Rosji bądź na Ukrainie, zyski banków mogą poważnie ucierpieć. Odbyłoby się to z korzyścią dla sektora bankowego w takich krajach, jak Szwajcaria i kilka krajów strefy euro, które są postrzegane jako bezpieczne.
Kryzys ukraińsko-rosyjski wybuchł, gdy Europa na dobre zaczęła wychodzić z zapaści finansowej – stąd oczekiwany wzrost PKB we wszystkich krajach regionu mimo zagrożenia sytuacją w Rosji i na Ukrainie. Ten wzrost w Rosji jest teraz niższy o ponad jeden punkt procentowy w porównaniu z prognozą MFW sprzed wybuchu konfliktu.