Finiszuje wyścig po inwestycje

Wczorajsze powiększenie stref ekonomicznych ma przynieść 8,5 mld ?zł inwestycji i 20 tys. miejsc pracy. Firmy się spieszą – od lipca zmiana przepisów.

Aktualizacja: 21.05.2014 11:45 Publikacja: 21.05.2014 05:00

Finiszuje wyścig po inwestycje

Foto: Fotorzepa, Sławoir Mielnik Sławoir Mielnik

W strefach ekonomicznych szykuje się doskonałe półrocze. – Pobijemy rekord: ok. 40 nowych projektów wartych od 2 do 4 mld zł, dzięki którym powstanie 1,5–2 tys. nowych miejsc pracy, a 8 tys. zostanie utrzymanych przez kolejne lata – zapowiada prezes katowickiej SSE Piotr Wojaczek.

To dlatego, że zarówno spółki zarządzające strefami, jak i sami inwestorzy mocno się spieszą. Już tylko sześć tygodni pozostało bowiem na wydawanie zezwoleń, dzięki którym firmy będą mogły skorzystać z obecnych wyższych pułapów pomocy publicznej. Od lipca jej dopuszczalna wielkość zostanie mocno obniżona. Ale przedsiębiorcy, którzy podpiszą umowy inwestycyjne jeszcze do końca czerwca, będą mogli rozliczać ulgi podatkowe na dotychczasowych zasadach.

Cenne nowe grunty

Ściągnięcie przed tym terminem nowych inwestycji ma ułatwić poszerzanie granic stref. W części SSE brakuje już atrakcyjnych gruntów. Z kolei większość firm chcących skorzystać z ulg najpierw wybiera konkretną działkę, a potem stara się o objęcie jej strefą. We wtorek rząd zdecydował o powiększeniu pięciu SSE. Ocenia się, że lokowane w przyszłości na ich nowych gruntach inwestycje mogłyby być warte przeszło 8,5 mld zł. Natomiast ich realizacja daje szansę na co najmniej 20 tys. nowych miejsc pracy.

Największe efekty spodziewane są w strefie katowickiej. Jej powierzchnia wzrośnie do 2,35 tys. hektarów, a strefą objęte zostaną tereny publiczne m.in. w Bytomiu, Częstochowie, Gliwicach czy Piekarach Śląskich oraz tereny prywatne w Dąbrowie Górniczej czy Tychach. Mają tam powstać inwestycje za ponad 3,4 mld zł. Najwięcej może wydać Fiat: 2,36 mld zł na uruchomienie w Tychach produkcji nowego modelu małego samochodu. Inwestycja, której zakończenie planowane jest na koniec 2017 r., przyniesie 420 nowych etatów i pozwoli utrzymać ok. 3 tys. istniejących. Prawie 190 mln zł będzie warta inwestycja Saint-Gobain Polska w Dąbrowie Górniczej. Firma do końca 2018 r. zakończy rozbudowę linii produkcyjnej, na której będzie mogła formować szkło o grubości 1,4 milimetra. Z kolei Huta Łabędy w Gliwicach planuje rozbudowę i modernizację zakładu produkującego rury przewodowe.

Na powiększonych o prawie 157 hektarów gruntach strefy legnickiej produkcję komponentów do samochodów zadeklarowała Faurecja Legnica, a należąca do Volkswagen spółka Sitech unowocześni w Głogowie produkcję stelaży siedzeń.

Na jeszcze więcej, bo ponad 2,68 mld zł, szacowane są efekty potencjalnych inwestycji na nowych gruntach strefy pomorskiej. Jej powierzchnia zwiększy się o 410 hektarów w Stargardzie Szczecińskim i Czarnej Wodzie. Grunty w pierwszym mieście – ok. 300 hektarów – są szczególnie atrakcyjne. Strefa proponowała je wcześniej Volkswagenowi pod fabrykę Craftera. – W kraju niewiele mamy tak dobrych gruntów pod wielkie projekty, w jednym kawałku, świetnie skomunikowanych – ocenia prezes pomorskiej SSE Teresa Kamińska.

Ale ważne jest także objęcie strefą terenów w Czarnej Wodzie. Do połowy przyszłego roku spółka Steico produkująca wyroby drewnopochodne zamierza tam zbudować linię technologiczną do produkcji klejonego warstwowo forniru. Zainwestuje ok. 160 mln zł i utworzy co najmniej 70 etatów. – Ta inwestycja poprawi sytuację na lokalnym rynku pracy – zapowiada Kamińska.

Duże znaczenie dla strefy ma także zagospodarowywanie przez nowych inwestorów tzw. Crystal Parku w strefie Łysomice. Kiedyś było to zagłębie japońskich firm skupionych wokół Sharpa. Teraz wchodzą tam z inwestycjami przedsiębiorstwa polskie.

Słabe drugie półrocze?

Strefa słupska, również objęta wtorkowymi decyzjami rządu, nieco się zmniejszy – o ok. 7 hektarów w podstrefach Tuchom i Koszalin. Za to objęcie nią nowych gruntów w Czarnej ma pozwolić na rozbudowę istniejącej fabryki Meble Negro. – Prowadzimy zaawansowane rozmowy w sprawie kolejnych dziesięciu nowych projektów. Do 30 czerwca wydamy zezwolenia – zapowiada Małgorzata Literska z działu zarządzania strefą.

Zwiększy się strefa kostrzyńsko-słubicka, gdzie 160 mln zł zainwestuje należący do szwajcarskiego holdingu Kronopol. Zmodernizuje zakład paneli podłogowych i płyt MDF. Strefa zamierza wydać w I połowie roku ok. 30 zezwoleń, pięć razy więcej niż w samym I kwartale. – Z deklaracji złożonych przez inwestorów wynika, iż do końca czerwca wydamy zezwolenia na ponad 1,3 mld zł – mówi „Rz" wiceprezes KSSSE Roman Dziduch.

W ubiegłym roku deklarowana wartość inwestycji w strefach wyniosła ponad 7,1 mld zł i przekroczyła o ponad jedną czwartą planowane nakłady z 2012 r. W tym roku niewiadomą jest jednak drugie półrocze, gdy obniżony poziom pomocy osłabi atrakcyjność stref. – Może się okazać bardzo słabe – ostrzega Marek Sienkiewicz z Deloitte.

– Ale pierwsze sześć miesięcy sprawi, że cały rok i tak okaże się rekordowy – przekonuje Wojaczek.

Podyskutuj z nami na Facebooku, www.fa­ce­bo­ok.com/eko­no­mia. Pomoc w strefach to skuteczny magnes na inwestorów czy łamanie zasad konkurencji?

Atrakcyjność stref może mocno ucierpieć

Od 1 lipca zmienia się dopuszczalna wielkość pomocy publicznej. W większości stref obecny pułap wsparcia zostanie mocno ograniczony.

Najbardziej w regionach rozwiniętych gospodarczo. Przykładowo na Śląsku dopuszczalny poziom wsparcia stopnieje z 40 do 25 proc., podobnie w Wielkopolsce i na Dolnym Śląsku. Na Opolszczyźnie i w Małopolsce zmniejszy się z 50 do 35 proc., na Mazowszu z 30 do 15 proc. Dotychczasowy poziom pozostanie tylko w województwach położonych na tzw. ścianie wschodniej, gdzie o inwestycje jest trudniej.

Ale to nie wszystko. Wejdą też przepisy o delokalizacji. Mają uniemożliwić otrzymanie pomocy publicznej na inwestycje tym firmom, które wcześniej zamknęły podobną działalność w innym kraju Unii Europejskiej. Spółki zarządzające strefami przyznają, że nie jest to dla nich korzystny zapis. Razem z hasłem o reindustrializacji UE może spowodować, że część projektowanych przedsięwzięć gospodarczych będzie skazana na swoje ojczyzny i nie pojawi się w Polsce.

Kolejna zmiana czekająca inwestorów to konieczność zdecydowanie bardziej dokładnego niż do tej pory wykazania przez firmę starającą się o strefowe zezwolenie, że pomoc publiczna jest jej absolutnie niezbędna. Problemem może się także okazać brak nowych przepisów wykonawczych. Przez to wejście nowych inwestycji do stref jeszcze bardziej by się opóźniało.

Dwa miesiące temu rząd nieco wsparł inwestorów, zgadzając się na propozycje ministra gospodarki dotyczące zmian przepisów ustawy o strefach. Jedną z najważniejszych jest możliwość modyfikacji zezwolenia. Inwestorzy, którzy wcześniej zobowiązali się do utworzenia określonej liczby miejsc pracy, będą mogli wnioskować ?o obniżenie limitu zatrudnienia (ale nie więcej niż o 20 proc.), np. z powodu pogorszenia sytuacji gospodarczej i zmniejszenia planowanej produkcji. Nie stracą przy tym – co grozi za niedotrzymanie zobowiązań – otrzymanej pomocy publicznej. Do tej pory mogły tak robić tylko firmy, które weszły do stref po 2008 r., tj. po zmianie zasad wydawania zezwoleń. Starszych inwestorów, już działających w strefach, pozbawiono takiej możliwości. Inna ważna zmiana to wprowadzenie wniosku o udzielenie pomocy publicznej. Skraca to procedurę rozpoczynania inwestycji na gruntach prywatnych.

W strefach ekonomicznych szykuje się doskonałe półrocze. – Pobijemy rekord: ok. 40 nowych projektów wartych od 2 do 4 mld zł, dzięki którym powstanie 1,5–2 tys. nowych miejsc pracy, a 8 tys. zostanie utrzymanych przez kolejne lata – zapowiada prezes katowickiej SSE Piotr Wojaczek.

To dlatego, że zarówno spółki zarządzające strefami, jak i sami inwestorzy mocno się spieszą. Już tylko sześć tygodni pozostało bowiem na wydawanie zezwoleń, dzięki którym firmy będą mogły skorzystać z obecnych wyższych pułapów pomocy publicznej. Od lipca jej dopuszczalna wielkość zostanie mocno obniżona. Ale przedsiębiorcy, którzy podpiszą umowy inwestycyjne jeszcze do końca czerwca, będą mogli rozliczać ulgi podatkowe na dotychczasowych zasadach.

Pozostało 90% artykułu
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu