Przedstawiciele tego najbardziej wpływowego banku centralnego na świecie obawiają się, że nadmierna wyprzedaż obligacji skarbowych i hipotecznych, które Fed wcześniej skupował z rynku by pobudzić koniunkturę w gospodarce, może zrujnować ożywienie w Stanach Zjednoczonych.
Rezerwa Federalna wycofuje się więc z trzyletniej strategii wyjścia z bezprecedensowego stymulowania gospodarki podjętego by zwalczyć największą recesję od wielkiego kryzysu z pierwszej polowy XX stulecia. W zapisie dyskusji na kwietniowym posiedzeniu komitetu otwartego rynku (FOMC) nie wspomniano o wyprzedaży aktywów znajdujących się w portfelu Fedu.
Gremium, któremu przewodniczy szefowa Fedu Janet Yellen obawia się, iż wyprzedaż obligacji może spowodować gwałtowny wzrost długoterminowych stóp procentowych, co podbiłoby konsumentom koszt kredytu i utrudniłoby inwestowanie firmom. Taką argumentację przedstawił James Bullard, prezes oddziału Rezerwy Federalnej w w St. Louis.
Fed testuje nowe narzędzia, które pozwoliłyby mu utrzymać duży bilans nawet wówczas kiedy zdecyduje się na podwyższenie krótkoterminowych stóp procentowych do którego mogłoby dojść w 2015 r. Amerykański banki centralny w szczególności zastanawia się w jaki sposób mógłby wówczas czasowo ściągać nadwyżki rezerw w systemie bankowym.
- Jest oczywiste, iż antycypują oni funkcjonowanie przez długi czas w warunkach dużych rezerw i wysokiego bilansu - nie ma wątpliwości Laurence Meyer, były gubernator Fedu i współzałożyciel firmy doradczej Macroeconomic Advisers.