Dla wojska to oczywiście dar z nieba. Za dodatkowe 500 mln zł można np. kupić cały moduł dywizjonowy armatohaubic Krab. To 24 działa i kilkadziesiąt pojazdów towarzyszących – dowodzenia i technicznych. Ten najnowocześniejszy obecnie system broni artyleryjskiej produkowany jest przez Hutę Stalowa Wola.
– Trzeba tylko pamiętać, że interpretacja wydatków na wojsko może być bardzo różna. Przykładowo, z budżetu MON płacone są emerytury wojskowych, które jako żywo nie są wydatkami zbrojeniowymi – zastrzega Gronicki.
Jaka składka do UE
Od poziomu nominalnego PKB pośrednio uzależniona jest także nasza składka do UE (w 2014 r. to ponad 17 mld zł). – Ale niekoniecznie musi ona wrosnąć z powodu zmiany metodologii rachunków narodowych – zastrzega Tomasz Gibas, doradca ekonomiczny przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce. Wartość PKB po zmianach narzuconych przez unijny urząd statystyczny Eurostat wzrosła praktycznie we wszystkich krajach Unii Europejskiej, a w wielu z nich nawet bardziej niż w Polsce. Przykładowo, w Niemczech o 3,3 proc., we Włoszech o 3,7 proc., w Holandii o 7,6 proc., w Polsce – „tylko" o 1,6 proc. Przeliczenie więc według nowego PKB składki płaconej przez poszczególnych członków, przy niezmienionej wartości unijnego budżetu, może się okazać dla Polski nawet korzystne.
1,66 bln zł wyniosła nowa, nominalna wartość naszego PKB w 2013 r. To o 26 mld zł więcej niż przed zmianą
Za to mniej korzystne wydaje się spełnienie innego zobowiązania wobec Unii Europejskiej – zwiększenie wydatków na badania i rozwój. Polska w ramach strategii Europa 2020 zobowiązała się, że do 2020 r. zwiększy nakłady na B+R, zarówno te publiczne, jak i prywatne, do 1,7 proc. PKB (premier Ewa Kopacz mówiła nawet o 2 proc. PKB) z ok. 1 proc. w 2014 r.
Furtka dla rządu
– Nowe szacunki PKB otwierają też pole do poluzowania fiskalnego w finansach państwa – zauważa Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu. – Chodzi o to, że w relacji do PKB obniży się deficyt państwa – o 0,1–0,2 pkt proc., a przede wszystkim zadłużenie – o 0,6–0,8 pkt proc. – dodaje. Nie są to wielkie zmiany, ale wystarczające, by rząd mógł podnieść wydatki budżetu o kilka miliardów złotych, nie obawiając się przekroczenia ustawowych czy unijnych limitów długu i deficytu.