Narzędzia zabezpieczające przed ryzykiem kursowym stosuje tylko po 22 proc. polskich eksporterów oraz importerów. Przez ostatni rok tylko 14 proc. mikrofirm skorzystało z tego rodzaju zabezpieczeń. W przypadku małych spółek było to 22 proc. a wśród średnich przedsiębiorstw 29 proc. - Małe firmy często nie wiedzą, że mają możliwość eliminowania ryzyka kursowego, ponieważ jest to rzadki element oferty banków dla tej grupy firm. Dodatkowo, nawet jeśli mają świadomość rozwiązań takich jak np. forwardy, to często sądzą, że ich obroty są zbyt niskie do zastosowania tych narzędzi. A to przecież zupełna nieprawda. Jest wręcz odwrotnie - właśnie mniejsze firmy powinny najbardziej chronić swoje finanse, gdyż są one dużo wrażliwsze na zachwianie równowagi w finansach niż korporacje czy duże firmy - twierdzi Radosław Jarema, szef Akcenty w Polsce.