Największa miłość Pedro Almodóvara

„Przerwane objęcia". Nowy film Pedro Almodóvara jest pięknym hymnem na cześć kina

Publikacja: 23.09.2009 19:13

Aktorka i jej reżyser: Penelope Cruz i Pedro Almodóvar

Aktorka i jej reżyser: Penelope Cruz i Pedro Almodóvar

Foto: Gutek Film

[b]Zobacz fotosy z filmu[link=http://www.rp.pl/galeria/24,1,367494.html] „Przerwane objęcia”[/link][/b]

Całe moje życie jest przesiąknięte kinem – mówi Pedro Almodóvar. Kino jest jego krzykiem i modlitwą, niesie mu chwile szczęścia i cierpienia. Pomaga marzyć.

W "Przerwanych objęciach" Almodóvar opowiada o namiętnościach, miłości, zdradzie, rozczarowaniu, zemście. O potrzebie pogodzenia się z przeszłością i sobą samym. Bohater filmu, reżyser Mateo Blanco, 14 lat wcześniej w wypadku samochodowym stracił wzrok i ukochaną kobietę. Nie mogąc kręcić filmów, uznał, że umarł za życia. Od tamtej pory pisze scenariusze i funkcjonuje pod pseudonimem Harry Caine.

A jednak pewnego dnia wraca do przeszłości. Opowiada o niej młodemu sekretarzowi. Odsłania przed nim dzieje romansu z aktorką – kochanką starszego, bogatego biznes- mena. Jest też w tej historii druga kobieta – producentka Judit, wierna przyjaciółka reżysera.

Narratorem "Przerwanych objęć" jest Caine, a spiritus movens opowieści – zdradzony, zazdrosny bogacz, ale to Lena i Judit wydają się postaciami najpełniejszymi. Poza tą uwikła- ną w skomplikowane relacje czwórką postaci ostatnie dzieło Almodóvara ma jeszcze jednego bohatera: kino.

[wyimek]Kino Almodóvara jest krzykiem i modlitwą, niesie chwile szczęścia i cierpienia[/wyimek]

– Ten film jest miłosną pieśnią na cześć sztuki – powiedział Almodóvar w wywiadzie dla "El País".

[srodtytul]Pogodzony z życiem [/srodtytul]

W młodości uciekł z dusznej rodzinnej La Manchy, by w Madrycie w dzień chodzić do pracy, a nocami szukać siebie, wtapiając się w dekadenckie, upojone wolnością miasto. Z urzędniczej pensji kupił pierwszą kamerę i zaczął kręcić filmiki w postmodernistycznym stylu. Od tamtego czasu, gdy powstały "Dwie dziwki lub historia, któ- ra kończy się weselem", "Upadek Sodomy", "Seks przychodzi, seks odchodzi", "Rżnij mnie, rżnij mnie, rżnij mnie, Tim!" minęło 30 lat. Almodóvar stał się mistrzem. Jego bujna czupryna posiwiała, a on porzucił bunt i nie zależy mu już na szokowaniu widza. Opowiada o potrzebie tolerancji, o potędze uczuć.

Jedno tylko się nie zmieniło. Jego stosunek do kina, bez którego nie mógłby żyć. W "Przerwanych objęciach" najstraszliwszą zemstą zdradzonego kochanka jest to, że zniszczy reżyserowi film.

Almodóvar zawsze kochał kino, oglądał je, przeżywał. I cytował. W "Wysokich obcasach" bohaterka ogląda scenę z "Jesiennej sonaty" Bergmana, postaci "Matadora" odnajdują swój los w "Pojedynku w słońcu" Vidora. W "Przerwanych objęciach" Lena i Mateo, wtuleni w siebie, oglądają fragment "Podróży do Włoch" Rosselliniego. Na ekranie telewizora Ingrid Bergman w Pompei przygląda się parze kochanków, którzy zastygli połączeni w miłosnym uścisku. Płacze, bo jej małżeństwo dawno już nie istnieje. Lena przed telewizorem też płacze. Z napięcia, ze wzruszenia. Wierzy, że kiedyś odejdzie podobnie jak kochankowie z Pompei, bo miłość do Matea zwycięży wszystko. A przecież wkrótce zginie, gdy ich mały samochód zostanie staranowany przez limuzynę.

[srodtytul]Film w filmie[/srodtytul]

Jest też w "Przerwanych objęciach" film w filmie. Także nie nowość w twórczości Almodóvara. W "Porozmawiaj z nią" była etiudka "Zmniejszający się kochanek", w "Matadorze" – parodia "Upiora w operze". Teraz mistrz z Hiszpanii przedrzeźnia samego siebie. Mateo to jego alter ego. Chodzi w jego starych ubraniach, używa jego dawnego pseudonimu i realizuje "Dziewczyny i walizki", nową wersję "Kobiet na skraju załamania nerwowego".

Bohaterowie Almodóvara, choć zanurzeni we współczesną popkulturę, stale szukają własnej tożsamości. Lena chce wiedzieć, kim jest, by wziąć życie we własne ręce. Stara się zaakceptować swoją odmienność syn biznesmena – zdominowany przez ojca gej. A reżyser, który oślepiony po wypadku wyrzekł się własnego życia, zdaje sobie sprawę, że uciekł od prawdy. Dlatego próbuje rozwikłać tajemnice sprzed lat. I wie, że najbardziej zależy mu, by zaistniał jego ostatni obraz. Bo – jak sam mówi – "filmy trzeba kończyć". Tak jak sprawy w życiu. Konsekwentnie i świadomie. Nawet jeśli bardzo boli.

Kino jest dla Mateo Blanco wszystkim. Tak jak dla Almodóvara, który nie marzy o spokojnej starości. Szczerze wyznaje, że nudzi go pielęgnowanie roślinek w ogródku, podróży nie lubi, wiara i Kościół nie są dla niego ostoją, a dzieci – ze swoją orientacją homoseksualną – się nie dochowa. Pozostają mu ruchome obrazy.

– Siadam przed komputerem i piszę scenariusz, moją modlitwę, płacz, wołanie o ratunek...

[b]Zobacz fotosy z filmu[link=http://www.rp.pl/galeria/24,1,367494.html] „Przerwane objęcia”[/link][/b]

Całe moje życie jest przesiąknięte kinem – mówi Pedro Almodóvar. Kino jest jego krzykiem i modlitwą, niesie mu chwile szczęścia i cierpienia. Pomaga marzyć.

Pozostało 94% artykułu
Film
„28 lat później”. Powrót do pogrążonej w morderczej pandemii Wielkiej Brytanii
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Rekomendacje filmowe: Wchodzenie w życie nigdy nie jest łatwe
Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu