– Łódź jest trudnym miastem – mówi „Rz” reżyser Ryszard Bugajski. – Z jednej strony jej mieszkańcy są przyzwyczajeni, że zakorzenił się tu film, ale z drugiej... Pokazał to Jerzy Skolimowski w „Rysopisie”. Nad ranem grupka bankietowiczów idzie ulicą, w tle jadą pierwsze tramwaje. A naprzeciwko robotnicy zdążają na pierwszą zmianę do fabryki. I jeden z nich mówi: „Patrz, tu człowiek do roboty idzie, a oni jeszcze wczorajsi”.
[srodtytul]Zaczęło się w Grand Hotelu[/srodtytul]
Autorzy „Przewodnika po filmowej Łodzi” proponują sentymentalną podróż w czasie i przestrzeni. Spośród 150 rodzimych i zagranicznych obrazów, w których zagrało miasto, dokonali subiektywnego wyboru 56 najbardziej znaczących lub pokazujących najciekawsze, a mało znane fragmenty naszej filmowej stolicy. Od „Zakazanych piosenek” z 1946 r. przez „Ziemię obiecaną” z 1974 r. po „Zero” czy drugi sezon serialu „Londyńczycy” z ubiegłego roku. I choć Łódzka Wytwórnia Filmów Fabularnych zakończyła żywot 12 lat temu, reżyserzy wciąż przyjeżdżają do Łodzi, by kręcić w tutejszych plenerach. Nie tylko polscy. Na przykład David Lynch kręcił tu cztery lata temu „Inland Empire”.
Zaopatrzeni w „Przewodnik...” możemy poznać szczegółowo początki filmu w Polsce. Historia zaczyna się w 1891 r., gdy przedsiębiorca Bremer pokazał w Grand Hotelu elektotachiskop, urządzenie umożliwiające bardzo szybkie przesuwanie fotografii, co dawało złudzenie ruchu. Pięć lat później łodzianie uczestniczyli w pierwszych pokazach filmowych przy zastosowaniu maszyny Edisona. A wynalazek braci Lumiere dotarł do Łodzi już półtora roku po światowej prapremierze – 11 czerwca 1897 r. Otwarte zaś w 1908 r. kino Odeon było pierwszym w Polsce.
Pierwszy film nakręcono w Łodzi w 1907 r. – miał charakter dokumentalny i pokazywał życie miasta. Do dziś przetrwał jeden z pionierskich obrazów, zrealizowany w 1912 r. w czasie Wystawy Rzemieślniczo-Przemysłowej.