Premiera „Prostej historii o miłości“ Arkadiusza Jakubika

Aktor, reżyser, scenarzysta, wokalista rockowy, ale przede wszystkim ojciec – tak się przedstawia. Wczoraj w Lunie pokazał „Prostą historię o miłości” – swój pełnometrażowy debiut. Od piątku w kinach

Publikacja: 17.11.2010 12:07

Arkadiusz Jakubik podczas premiery swego filmu w kinie Luna

Arkadiusz Jakubik podczas premiery swego filmu w kinie Luna

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

[b]Wiele osób zaskoczy pan swoim debiutanckim filmem...[/b]

[b]Arkadiusz Jakubik:[/b] To chyba nie najgorszy efekt. Na początek.

[b]Po rolach w „Weselu” i „Domu złym”, programie satyrycznym i muzycznym wcieleniu w Dr Misio chciał pan udowodnić, że zna się i na miłości?[/b]

[wyimek][link=http://www.rp.pl/temat/362784_Mlode-Kino.html]Czytaj serwis Młode Kino[/link][/wyimek]

Chciałem opowiedzieć tym filmem, jak miłość widzę. Jak wygląda ona z mojego punktu widzenia, czyli 41-letniego mężczyzny. To nie euforia, ale naprawdę ciężka praca. 

[b]Czy można o niej opowiedzieć prostą historię?[/b]

Tytuł jest przekorny. Byłoby zbyt proste, gdyby miłość była prosta. 

[b]Trochę się pan z widzem bawi, zwodzi go, komplikując ekranową love story m.in. konstrukcją filmu. [/b]

Spróbowaliśmy wielopiętrowej narracji. Baza jest klasyczna: młoda kobieta, młody mężczyzna mają się ku sobie. Jest też ten trzeci, zły, który staje na drodze uczucia. To warstwa skierowana do masowego odbiorcy. Widz bardziej wyrobiony znajdzie inne.

[b]Nawiązania do Kawalerowicza i Konwickiego, ale też do von Triera czy Allena?[/b]

Mam nadzieję, że odnajdywanie tych niuansów dla części widzów będzie frajdą. Skąd np. znamy scenę, w której głównej bohaterce wpada paproch do oka. Czy ktoś pamięta, jak wyglądał plakat filmu Kawalerowicza?

[b]Dwoje scenarzystów jedzie pociągiem. Drogę skracają sobie wymy- ślaniem historii o pasażerach... [/b]

Wiele razy, jadąc z żoną w wagonie Warsa, budowaliśmy losy współpasażerom. Dla mnie „Prosta historia...” to także film o twórczej kreacji, o tym, jak scenarzyści zaczynają wypełniać swoją tabula rasa, jak rodzi się historia. Najpierw wyłania się kształt, ruch, postać. Jedna, druga... Biała kartka zapełnia się kolejnymi elementami.

[b]Scenarzyści rozmawiają, palą papierosy. Widzimy tylko ich ręce. Sam się pan „wyciął” z obrazu?[/b]

Podjęcie tej decyzji zabrało mi mniej więcej rok. W materiale, który nakręciliśmy, narratorzy występowali w sekwencjach pociągowych, chodzili korytarzami, ingerowali w akcję. W pewnym momencie musiałem jednak odpowiedzieć sobie na pytanie, kto jest bohaterem tego filmu. A bohaterami są: Aleks (Rafał Maćkowiak), Marta (Magda Popławska) i Patryk (Bartek Topa). To była strasznie trudna decyzja dla mnie jako aktora: wyciąć siebie z filmu razem z moją żoną Agnieszką Matysiak i zostawić tylko ręce i głos z offu. 

[b]Ile jest pana w tej historii? [/b]

Traktuję ją jak swoją. Tak, jakbym siedział w tym Warsie i wymyślał ją.

[b]Nie podpisał się pan jednak jako współscenarzysta?[/b]

Nie, bo pomysł wyszedł od Maćka Sobieszczańskiego.

Nie podoba mi się, że w wielu polskich filmach reżyserzy dopisują się do współautorstwa scenariusza. Wiadomo, że wiele od siebie dokłada, ale na tym polega przecież ich praca.

[link=http://www.zw.com.pl/artykul/534429_Milosc-to-naprawde-ciezka-praca.html]Czytaj więcej w Życiu Warszawy[/link]

[i]Z Arkadiuszem Jakubikiem rozmawiała Jolanta Gajda-Zadworna[/i]

[ramka][srodtytul]Sylwetka:[/srodtytul]

[b]Arkadiusz Jakubik[/b]

Urodzony w 1969 r. w Strzelcach Opolskich, absolwent wrocławskiej PWST, zadebiutował w 1993 r. w musicalu „Piaf” w Operetce Warszawskiej. Od tamtej pory gra (m.in. w „Weselu” i „Domu złym” Wojciecha Smarzowskiego), pisze dramaty i słuchowiska radiowe. Reżyser teatralny – ma na koncie przeboje takie jak „Jeździec burzy” w teatrze Rampa i „Goło i wesoło” w Bajce. „Prostą historią o miłości” debiutuje jako reżyser kinowy. [/ramka]

[b]Wiele osób zaskoczy pan swoim debiutanckim filmem...[/b]

[b]Arkadiusz Jakubik:[/b] To chyba nie najgorszy efekt. Na początek.

Pozostało jeszcze 96% artykułu
Film
Nieznana biografia autora „Zezowatego szczęścia". Zapomniany mistrz polskiego kina
Film
Od klasyków „Sami swoi” oraz „Prawo i pięść” po „Różę” Wojciecha Smarzowskiego
Film
Horrory sprzedają się najlepiej w Hollywood
Film
22. Millennium Docs Against Gravity pokaże świat bez retuszu
Film
Już dzisiaj dowiemy się, kto wygrał Krakowską Nagrodę Filmową Andrzeja Wajdy! | 9 dzień 18. Mastercard OFF CAMERA
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem