[b]Dwoje scenarzystów jedzie pociągiem. Drogę skracają sobie wymy- ślaniem historii o pasażerach... [/b]
Wiele razy, jadąc z żoną w wagonie Warsa, budowaliśmy losy współpasażerom. Dla mnie „Prosta historia...” to także film o twórczej kreacji, o tym, jak scenarzyści zaczynają wypełniać swoją tabula rasa, jak rodzi się historia. Najpierw wyłania się kształt, ruch, postać. Jedna, druga... Biała kartka zapełnia się kolejnymi elementami.
[b]Scenarzyści rozmawiają, palą papierosy. Widzimy tylko ich ręce. Sam się pan „wyciął” z obrazu?[/b]
Podjęcie tej decyzji zabrało mi mniej więcej rok. W materiale, który nakręciliśmy, narratorzy występowali w sekwencjach pociągowych, chodzili korytarzami, ingerowali w akcję. W pewnym momencie musiałem jednak odpowiedzieć sobie na pytanie, kto jest bohaterem tego filmu. A bohaterami są: Aleks (Rafał Maćkowiak), Marta (Magda Popławska) i Patryk (Bartek Topa). To była strasznie trudna decyzja dla mnie jako aktora: wyciąć siebie z filmu razem z moją żoną Agnieszką Matysiak i zostawić tylko ręce i głos z offu.
[b]Ile jest pana w tej historii? [/b]
Traktuję ją jak swoją. Tak, jakbym siedział w tym Warsie i wymyślał ją.