Tel Awiw, rok 1997. „Czuję się dumna, że jestem twoją córką" – mówi w czasie wieczoru autorskiego młoda kobieta, która napisała książkę o swojej matce. Rozlegają się brawa.
Bohaterka biografii Rachel Singer jest w Izraelu traktowana jak legenda. 30 lat wcześniej razem z dwoma innymi agentami Mossadu, Stephanem i Davidem, wytropiła i zlikwidowała zbrodniarza wojennego Dietera Vogla – „chirurga z Birkenau". Kamera pokazuje jej twarz. Nie ma na niej radości. Raczej zażenowanie i stres. Czyta fragment książki, ale wygląda, jakby chciała uciec.
Film Johna Maddena jest remakiem izraelskiego obrazu z 2007 roku „Ha-hov". To opowieść o milczeniu. I o poczuciu winy, które tkwi w człowieku. Można je na jakiś czas wyciszyć, ale ono zawsze wraca.
Rachel Singer nosi tajemnicę, którą Madden stopniowo ujawnia widzowi. W rzeczywistości akcja nie poszła młodym agentom tak gładko. Ukryli to. Jak wówczas myśleli – „dla dobra ojczyzny". Chcieli, by ich rodacy wierzyli, że zło zostało ukarane. Ale po latach przeszłość wraca, przypomina o sobie. Może zburzyć życie, zniszczyć legendę.