Miłość wygnana z raju

?"Nieulotne", drugi film Jacka Borcucha o młodzieży, słabszy od poprzedniego – pisze Jacek Marczyński

Aktualizacja: 04.02.2013 17:12 Publikacja: 04.02.2013 17:05

Magdalena Berus i Jakub Gierszał, czyli Karina i Michał

Magdalena Berus i Jakub Gierszał, czyli Karina i Michał

Foto: kino świat

Ten pierwszy – „Wszystko, co kocham" – spodobał się bardzo i publiczności, i krytykom. Był nawet polskim kandydatem do Oscara. Film „Nieulotne", który wczoraj miał premierę, też zaczyna żywot z impetem, zdobywając nagrodę za zdjęcia Michała Englerta na festiwalu w Sundance. Wyróżnienie zasłużone, bo doceniono największy walor nowego obrazu Jacka Borcucha.

Zobacz galerię zdjęć

Praca Michała Englerta buduje klimat opowieści, w której skąpana w słońcu i delikatnym wietrze Hiszpania przypomina rajską krainę. Część druga, rozgrywająca się jesienią w Krakowie i Kwidzyniu, to już nasz ziemski padół, pełen trosk i kłopotów. Długimi ujęciami kamery operator świetnie zróżnicował oba te światy.

Biblijne skojarzenia są nieprzypadkowe. Kiedy w pierwszych minutach poznajemy bohaterów filmu – studentów Karinę i Michała, oni są czyści i niewinni. Pojechali do Hiszpanii, by pracować przy zbiorach winogron, ale przede wszystkim przeżywają pierwszą miłość, przekonani, że wszystko, co zdarzy się później, będzie jeszcze piękniejsze. I nagle jedno tragiczne zdarzenie podczas nurkowania sprawi, że trzeba będzie ten raj opuścić.

Dramatyczny zwrot akcji następuje mniej więcej po 30 minutach, gdy widz zdążył się już przyzwyczaić do sielankowo-niespiesznej narracji filmu Jacka Borcucha. Zamiast jednak uruchomienia lawiny zdarzeń, reżyser znów zwalnia tempo, wraca do podobnych ujęć, w których pada niewiele słów, jakby najważniejsze stało się dla niego szukanie odpowiedzi na pytanie: czy da się żyć z poczuciem winy?

Ciężar grzechu przytłacza Karinę i Michała, próbujących odbudować swój świat. Można by uznać, że „Nieulotne" to rodzaj współczesnego moralitetu, ale Jacek Borcuch chyba nie najlepiej się czuje w roli sędziego ludzkich sumień.

Siłą filmów tego twórcy jest bowiem umiejętność budowania poruszających postaci. Borcuch udowodnił to już w „TuliPanach", a zwłaszcza we „Wszystko, co kocham", gdzie niesłychanie prawdziwie pokazał młodzieńcze rozterki oraz bunt w realiach Polski stanu wojennego. Film „Nieulotne" rozgrywa się współcześnie, w konkretnych realiach, ale życiowej prawdy tu niewiele. W scenariuszu Borcucha jest zaledwie pomysł akcji, brak natomiast szczegółów rozbudowujących poboczne wątki i portrety poszczególnych postaci, choćby ojca Kariny. Zdobywszy do tej roli aktora takiego jak Andrzej Chyra, należałoby znacznie lepiej z jego talentu skorzystać. To zaś z kolei, co reżyser zdecydował się pokazać, wydaje się często zbędne, zwłaszcza sceny z hiszpańskimi pracodawcami, zapewne krewnymi Michała.

W rolach głównych oglądamy najlepszą aktorską młodzież: Magdalenę Berus, która niedawno przebojem zadebiutowała w „Bejbi Blues", oraz nadzieję polskiego kina Jakuba Gierszała. Grał już we „Wszystko, co kocham", olśnił publiczność w „Sali samobójców". W tym filmie kamera w mistrzowski sposób pokazuje coraz bardziej zmęczone oczy Magdaleny Berus, w poetyckich kadrach hiszpańskich Jakub Gierszał zachwyca efebowatą urodą, ale oboje grają jedynie symbole, a nie pełnokrwistych bohaterów. Trudno więc przejąć się ich wygnaniem z raju.

 

 

Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu
Film
Europejskie Nagrody Filmowe: „Emilia Perez” bierze wszystko
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Film
Harry Potter: The Exhibition – wystawa dla miłośników kultowej serii filmów