Zmarł nagle na zawał serca w Rzymie. W czasie ceremonii żałobnej żegnali go przedstawiciele różnych wspólnot religijnych, był bowiem duchownym, który wyjątkowo poważnie traktował słowa Jana Pawła II o pojednaniu. Wielokrotnie, na przykład, podkreślał, że Żydzi to starsi bracia w wierze.
- Bez ustanku szedł pod prąd. Także w trudnych relacjach kościół - rząd - przypomina abp Abel, prawosławny arcybiskup lubelsko-chełmski. - Był takim apostołem Piotrem.
Nawoływał do przebaczenia polsko - ukraińskiego. Dążył do porozumienia. W 2007 roku został Człowiekiem Roku "Gazety Wyborczej". - Był kapłanem polskich rogatych dusz - wspomina Adam Michnik. - Zawsze go szanowaliśmy za odwagę, prawość, nonkonformizm, przenikliwość intelektualną.
Przyznaje też w filmie, że arcybiskup potrafił być popędliwy, ale zawsze walczył z grzechem, a nie z grzesznikiem.
Krytyczne komentarze wywołało m.in. wystąpienie abpa Życińskiego w trakcie wyborów prezydenckich w 2010 roku. - To przerażająca wizja katolickiego kraju, w którym straszy się, że kilkanaście milionów Polaków chodzi w stanie grzechu ciężkiego, bo oddali głos nie taki, jak ktoś sobie życzył - mówił w wystąpieniu. - W tym głosie wyraża się nasz głos sumienia. Grzeszą ci, którzy powtarzają absurdalne historyjki.