Kyselak – pierwszy graficiarz na Planete+

Historia ekscentrycznego urzędnika miejskiego, czyli „Kyselak – pierwszy graficiarz". Premiera niemieckiego dokumentu w sobotę o 20.45 w Planete - pisze Małgorzata Piwowar

Aktualizacja: 12.04.2013 16:56 Publikacja: 12.04.2013 16:49

"Kyselak – pierwszy graficiarz"

"Kyselak – pierwszy graficiarz"

Foto: Planete+

 

Bohater filmu, Joseph Kyselak, urodził się w Wiedniu na przełomie XVIII i XIX wieku. Jego dorosłe życie dzieliło się na dwie części: codzienną pracę urzędnika Rejestru Sądowego oraz podróże, do których zawsze solidnie się przygotowywał. Wykorzystywał na nie wszystkie wolne dni, a i – jak mówią zachowane dokumenty – nieraz prosił o przedłużenie urlopu.

Oddawał się też studiom historycznym, a w domowej bibliotece zgromadził ponad 1800 tytułów - w tym wiele map i atlasów, specjalistyczne dzieła z zakresu geografii i historii naturalnej oraz reportaże z podróży pióra współczesnych autorów. Plonem jego własnych wędrówek stała się książka "Zapiski z pieszych wędrówek po Austrii" – przez współczesnych mu niemal niezauważona, ale dziś oceniana jako perła literatury podróżniczej.

Opisał w niej swoje doświadczenia z wypraw do Dolnej Austrii, Styrii, Karyntii, pasma górskiego  Wysokich Taurów. Jednak bardziej znany stał się za sprawą swoich regularnie powtarzanych wyczynów: w każdym miejscu, do którego dotarł Kyselok pozostawiał swój autograf. Jego nazwisko można odnaleźć nawet dzisiaj na wieżach kościelnych, na ścianach ruin i na urwiskach...

Już wtedy pomysł ten przyniósł mu taką sławę, że jego nazwisko pojawiło się w ważnej publikacji. Constant von Wurzbach, zmarły w Berchtesgaden w 1893, wydał 60-tomową encyklopedię biograficzną Cesarstwa Austrii. Kyselak został w nim opisany jako dziwak. Ale współcześni graficiarze widzą w nim swego protoplastę.

- Widząc nazwisko Kyselak, zastanawiałem się, dlaczego właśnie tu je umieścił – mówi Franz Haydinger. - I zawsze odkrywałem, że upamiętniał w ten sposób jakiś szczególnie piękny widok. Był najwyraźniej wielkim admiratorem piękna przyrody. Ile razy uwiecznił swoje nazwisko? Myślę, że setki. Na majestatycznych skałach, na wysokich drzewach, w głębokich jaskiniach – zawsze znajdował jakieś miejsce. Gdy tylko mógł, opatrywał je swoim nazwiskiem.

I choć uwieczniał Kyselok uwieczniał swoje nazwisko w najpiękniejszych miejscach cesarstwa, nie zyskał – jak głosi opowieść – aprobaty cesarza Franciszka...

NAJBLIŻSZE EMISJE

20:45

sobota, 13 kwietnia

12:05

Film
Festiwal w Cannes oficjalnie otwarty. Nagroda za całokształt twórczości dla Roberta De Niro
Film
Cannes 2025: Trump kontra europejskie kino
Film
„Zamach na papieża". Jest zwiastun filmu Bogusława Lindy i Władysława Pasikowskiego
Film
Nieznana biografia autora „Zezowatego szczęścia". Zapomniany mistrz polskiego kina
Film
Od klasyków „Sami swoi” oraz „Prawo i pięść” po „Różę” Wojciecha Smarzowskiego