Nasze kino przeżywa dziś świetny czas. W Berlinie był „Szarlatan” Agnieszki Holland, w Cannes do programu oficjalnego został zaproszony „Sweat” Magnusa von Horna. Do weneckiego głównego konkursu trafiło wielu polskich artystów. Małgorzata Szumowska dwa lata temu była w Wenecji jurorką. Teraz film „Śniegu już nigdy nie będzie”, który zrealizowała razem z Michałem Englertem, walczy o Złotego Lwa. To historia ukraińskiego masażysty, który z rozkładanym łóżkiem przychodzi do mieszkańców zamkniętego osiedla. Prowadząc fizjoterapię, staje się ich powiernikiem, lekarzem nie tylko ciała, lecz również duszy.