„Trampkarze” pokazują początkowy, a zarazem najtrudniejszy etap w życiu młodych bohaterów, prowadzący do spełniania ich marzenia. Głównym bohaterami filmu są dwaj bracia, 14-letni Mateusz oraz 13-letni Łukasz, mieszkający w niewielkiej górskiej wiosce na południu Polski. Ich marzeniem jest zostać profesjonalnymi piłkarzami. Film zyskuje uznanie wśród widzów i recenzentów. Pod koniec listopada otrzymał nagrodę Grand Prix międzynarodowego festiwalu producentów filmowych „Regiofun” w Katowicach.
"Rzeczpospolita": Ten film nie jest o piłce...
Marcin Filipowicz: I nigdy nie miał o niej być. Piłka nożna jest dla mnie tylko pretekstem, by opowiedzieć o tym, co najbardziej mnie w całej historii zainteresowało.
Co to takiego?
Nie mam brata, a niezwykle fascynuje mnie braterska więź, ich relacja, chciałem jej się przyjrzeć z bliska. Poza tym, jak wielu nastolatków, sam miałem kiedyś ambicję by grać w piłkę, ale szybko ją porzuciłem. Bohaterowie mojego dokumentu też stają przed wyborem, są w trudnym wieku. Byłem ciekaw, jak sobie z tym poradzą. Moje wcześniejsze dokumenty dotyczyły drogi – bohater miał cel, osiągał go, a ja kończyłem zdjęcia, wracałem do domu i zajmowałem się montażem. Ten dokument nie ma zamkniętego zakończenia, a między nami zawiązała się nieprawdopodobna więź. To było dla mnie ogromne wyzwanie.