„W nich cała nadzieja”
Reż.: Piotr Biedroń. Wyk.: Magdalena Wieczorek, Jacek Beler
Polski film science-fiction to rzadkość. Piotr Biedroń zrealizował „W nich cała nadzieja” w programie mikrobudżetów, więc na dodatek mamy science-fiction zrobione za bardzo małe pieniądze. Pusta przestrzeń, jedno małe schronienie, jeden jeep, jedna aktorka Magdalena Wieczorek i jeden rozklekotany robot mówiący głosem Jacka Belera, mający za zadanie chronić dziewczynę, która być może jako jedyna przeżyła koniec świata. W czasie wojen i zmian klimatycznych Ewę ukrył na wzgórzu ojciec, powierzając ją opiece metalowego Artura. Tyle że robot jest robotem. Gdy dziewczyna wyjeżdża w poszukiwaniu jedzenia nie sprawdziwszy przedtem nowego hasła, Artur traktuje ją jak intruza i nie wpuszcza do obozowiska. A bez dostępu do wody bohaterka skazana jest na śmierć. Uwaga więc na maszyny i sztuczną inteligencję! Pewnych granic nie przekroczą. Półtorej godziny samotnego miotania się Ewy to trochę za dużo na tę opowieść, która byłaby znacznie silniejsza jako krótszy metraż. Ale film broni się dzięki przykuwającej uwagę Magdalenie Wieczorek. Aktorka znana z seriali po raz kolejny, po świetnej kreacji w „Zadrze” udowadnia, że ma duży talent dramatyczny. Warto, by reżyserzy częściej to dostrzegali.
„How to Have Sex”
Reż.: Molly Manning Walker. Wyk.: Mia McKenna-Bruce, Shaun Thomas, Lara Peake
To bezkompromisowy film o dorastaniu. Trzy przyjaciółki, które właśnie zdały maturę i czekają na informację czy dostały się na studia, postanawiają spędzić szalone wakacje. Trafiają na Kretę. Jedna z nich, Tara, nigdy jeszcze nie uprawiała seksu. „Zawstydzona” swoim dziewictwem chce to zmienić w tym dziwnym kurorcie, gdzie noc jest jasna od świateł, muzyka gra niemiłosiernie głośno, a pary tasują się jak karty w talii. I zmienia. Na plaży, z bylejakim byczkiem, któremu na niej wcale nie zależy. Co zostaje po tym doświadczeniu? Niesmak? Wstyd? A może lekcja, po której trzeba iść dalej, już bardziej świadomie? Dziwny ten portret młodych ludzi, którzy bawią się na zabój w dzikiej muzyce kreteńskiej nocy. Co najbardziej zostaje w pamięci? Twarz grającej Tarę młodej aktorki Mii McKenna-Bruce, która w taksówce jadącej na lotnisko z trudem powstrzymuje łzy napływające do oczu.