Reklama

130 mln dolarów wpływów w trzy dni to rozczarowanie

„Indiana Jones i artefakt przeznaczenia” Jamesa Mangolda z Harrisonem Fordem w roli tytułowej, zarobił w weekend otwarcia znacznie mniej niż oczekiwali producenci

Publikacja: 03.07.2023 09:16

„Indiana Jones i artefakt przeznaczenia”

„Indiana Jones i artefakt przeznaczenia”

Foto: materiały prasowe

Na ten wynik niecierpliwie czekali wszyscy. Producenci, dystrybutorzy, analitycy rynku. Piąta część sagi z Harrisonem Fordem „Indiana Jones i artefakt przeznaczenia” miała być nie tylko początkiem walki o zwrot olbrzymich kosztów produkcji i promocji, ale również sygnałem, jak saga w starym stylu sprawdza się dzisiaj w kinach.

Wynik pierwszego weekendu wyświetlania: 130 mln (60 mln z USA i Kanady oraz 70 mln z 52 rynków światowych) może się wydawać wysoki. Jednak dla profesjonalistów to rozczarowanie. Piąta część serii zanotowała pierwsze wpływy znacznie poniżej prognoz i nadziei. Przede wszystkim na rynku krajowym. No i trzeba pamiętać, że Disney i Lucas Film zainwestowali w produkcję i dystrybucję gigantyczną sumę 295 mln dolarów. Do tego dochodzą jeszcze wydatki na promocję. W tej sytuacji o zwrocie kosztów można będzie mówić dopiero przy wpływach powyżej 800 mln dolarów, a o sukcesie finansowym przy wpływach ok. miliarda dolarów.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Film
Marcin Dorociński, przeboje z Cannes i nie tylko
Film
Stare kino jest jak dobre wino i coraz popularniejsze
Film
Gdynia 2025: Holland, Machulski, Pasikowski i Smarzowski powalczą o Złote Lwy
Film
„Follemente. W tym szaleństwie jest metoda”, czyli randka w ciemno
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Film
Trudne wyzwania imigranckich dzieci z wiedeńskiej podstawówki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama