Amerykańska Akademia Filmowa ogłosiła właśnie krótkie listy w dziesięciu kategoriach, m.in. filmów zagranicznych, dokumetalnych i animowanych. Jest na nich po 15 tytułów. Z tych zestawów w głosowaniu, które zacznie się 12 stycznia członkowie Akademii wyłonią po pięć tytułów, które otrzymają Oscarową nominację.
Dziennikarze z „Variety” oceniają, że wybór w kategorii filmów zagranicznych nie był łatwy, bo tegoroczne filmy były najciekawsze i najmocniejsze od lat. Ale też nie ma wielkich zaskoczeń. Na krótkiej liście znalazły się „pewniaki”. Dla nas najważniejsza jest informacja, że dalej zachował szansę na walkę o nominację „IO” Jerzego Skolimowskiego, nagrodzona w Cannes historia przechodzącego z rąk do rąk osiołka, z Polską i Europą w tle.
Czytaj więcej
Krótką listę dziesięciu filmów zagranicznych z szansą na nominację poznamy 21 grudnia. Gala 12 marca.
Poza tym na krótkiej liście znalazły się: bardzo faworyzowany niemiecki film „Na Zachodzie bez mian” Edwarda Bergera, belgijski film Lucasa Dhonta „Blisko”, duński „Holy Spider” Ali Abbasiego, francuski „Saint Omer” Alice Diop, autriacki „Corsage” Marie Kreutzer, szwedzki „Cairo Conspiracy” Tarika Saleha, argentyńska „Argentina, 1985” Santiago Mitre, irlandzka „Spokojna dziewczyna” Colma Baireada, meksykański „Bardo. Fałszywa kronika garstki prawd” Alejandro Gonzaleza Inarritu, południowokoreańska „Podejrzana” Parka Chan-Wooka, kambodżański „Return to Seoul”, pakistański „Joyland” Saima Sadiqa. Akademicy zwrócili też uwagę na hinduski „Last Film Show” Pana Nalina oraz marokańska „Turkusowa suknia” Maryan Touzani.
Wygranym pierwszego etapu jest niemiecka adaptacja klasycznej prozy Remarque’a „Na Zachodzie bez mian”, który znalazł się aż na pięciu krótkich listach – Akademicy docenili też w nim muzykę, charakteryzację, dźwięk i efekty wizualne. Według ekspertów może on również w styczniu dostać nominację jako najlepszy film, za reżyserię i adaptowany scenariusz.