4 września, podczas weneckiego festiwalu ma się odbyć panel poświęcony sytuacji filmowców w opanowanym przez talibów Afganistanie. Jak informują organizatorzy panel ma być poświęcony „stworzeniu korytarzy humanitarnych i zagwarantowaniu afgańskim filmowcom i innym artystom statusu uchodźców politycznych”.

W panelu weźmie udział Sahraa Karimi, pierwsza w historii kobieta, która została przewodniczącą stowarzyszenia afgańskich filmowców.

Karimi uciekła z Afganistanu, przetransportowana do Kijowa. Razem z nią w dyskusji będzie uczestniczyła inna afgańska reżyserka Sahra Mani, która prezentuje tu swój dokument „Kabul Melody”. Będą przedstawiciele Europejskiej Akademii Filmowej oraz ICFR – Coalition for Filmmakers in Risk.

Ludzie kina raz jeszcze udowadniają, że losy innych nie są im obojętne. Zawsze bronili i bronią twórców represjonowanych, m.in. Irańczyków Jafara Panahiego i Mohammada Rasoulofa czy ukraińskiego reżysera Olega Sencowa, który zresztą w Wenecji pokaże pierwszy, zrealizowany po wyjściu z więzienia film „Nosorożec”, zresztą współprodukowany przez polską firmę Apple Film Production, ze zdjęciami Bogumiła Godfrejowa i zmontowany przez Karolinę Maciejewską.