Reżyser hipnotyzuje widzów

„Wyspa tajemnic” to znakomicie zrealizowany dreszczowiec o korzeniach zła. Martin Scorsese wciąż jest w formie

Publikacja: 25.03.2010 18:53

Reżyser hipnotyzuje widzów

Foto: ROL

68-letni Scorsese należy do tego samego pokolenia co m.in. Francis Ford Coppola i Brian De Palma, którzy w latach 70. odmienili Hollywood. Ich filmy stały się kultowe. Niepokoiły, zmuszały do myślenia. A zarazem przyciągały masową widownię. Jednak spośród tego wybitnego grona tylko Scorsese do perfekcji opanował trudną sztukę łączenia kina autorskiego z popularnym.

[srodtytul] Wspaniała stylizacja [/srodtytul]

Każdy z jego czterech ostatnich filmów zarobił na świecie ponad 100 milionów dolarów. Krytycy narzekają, że cena komercyjnego sukcesu jest zbyt wysoka, że stał się imponująco sprawnym rzemieślnikiem, ale przestał być artystą. Nic bardziej mylnego.

[wyimek][b][link=http://www.rp.pl/galeria/9146,1,452003.html]zobacz galerię zdjęć[/link][/b][/wyimek]

W klasycznych gatunkach filmowych, po które sięgnął, nadal pielęgnuje swój niepowtarzalny styl. Jego kino jest coraz bardziej erudycyjne, wizualnie wysmakowane, co znakomicie widać w "Wyspie tajemnic", adaptacji bestsellerowego thrillera Dennisa Lehane'a.

Z mgły wyłania się statek, którym agenci FBI Ted Daniels (Leonardo DiCaprio) i Chuck Aule (Mark Ruffalo) płyną na tytułową wyspę, gdzie znajduje się szpital-więzienie dla obłąkanych morderców. Klimat narastającej grozy przypomina ten z ekspresjonistycznych niemieckich horrorów. A to zaledwie początek łańcuszka nawiązań i cytatów, wśród których znajdzie się także miejsce na przywołanie ulubionego przez Scorsese Hitchcocka.

Co prawda gra intelektualna z widzem nie zawsze wychodzi filmowi na dobre. Bywa, że dla reżysera ważniejszy jest efekt danej sceny niż dramaturgia całości. Jednak ten błąd można Scorsesemu wybaczyć. Stworzone przez niego obrazy mają hipnotyczną siłę.

Oczywiście, "Wyspa tajemnic" to nie tylko mistrzowska stylizacja i hołd dla dawnego kina, ale także kolejna po "Gangach Nowego Jorku" opowieść o tożsamości Ameryki przesiąkniętej krwią, zbudowanej na strachu i przemocy.

[srodtytul] Niezabliźnione rany [/srodtytul]

Jest 1954 rok. Ludzie nie otrząsnęli się jeszcze z koszmaru II wojny. Działa komisja senatora McCarthy'ego. Trwa antykomunistyczna histeria. W tej atmosferze Daniels i jego partner mają rozwikłać zagadkę zniknięcia jednej z pacjentek szpitala kierowanego przez demonicznego doktora Cawleya (Ben Kingsley). Tyle że dla Danielsa śledztwo stanowi jedynie pretekst do pomszczenia śmierci tragicznie zmarłej żony i zdemaskowania placówki, w której jego zdaniem bezwzględnie eksperymentuje się na ludziach.

Scorsese łączy fantasmagoryczny dreszczowiec z historią psychicznie pokaleczonego człowieka. Daniels walczy z własnymi demonami. Nie umie się pozbierać po rodzinnej tragedii. Na dodatek, służąc przed laty w armii, brał udział w wyzwalaniu Dachau. Widział bestialstwo nazistów. Ale ma też na rękach krew niemieckich jeńców. Szpital na "Wyspie tajemnic" to dla niego nowy obóz koncentracyjny. Czy jednak Daniels z własnymi traumatycznymi przeżyciami jest w stanie trzeźwo oceniać rzeczywistość?

Scorsese pokazuje, jak niezabliźnione rany zamieniają ludzi w potwory. Prowadzą do wybuchu agresji, szaleństwa. Ten dramat ma w filmie wymiar jednostkowy, a zarazem społeczny. Chorzy są nie tylko pacjenci szpitala. Chora jest również Ameryka lat 50. sankcjonująca przemoc w instytucjonalnej formie. Podsycająca strach przed nuklearną konfrontacją z wrogiem.

Sugestywny thriller nie miałby tylu intrygujących odcieni, gdyby nie mocna rola Leonarda DiCaprio. To jego czwarty wspólny film ze Scorsesem. Pod okiem mistrza rozwinął swój talent. Porównania z Robertem De Niro, który w przeszłości stworzył z reżyserem legendarny duet, są jak najbardziej uprawnione.

68-letni Scorsese należy do tego samego pokolenia co m.in. Francis Ford Coppola i Brian De Palma, którzy w latach 70. odmienili Hollywood. Ich filmy stały się kultowe. Niepokoiły, zmuszały do myślenia. A zarazem przyciągały masową widownię. Jednak spośród tego wybitnego grona tylko Scorsese do perfekcji opanował trudną sztukę łączenia kina autorskiego z popularnym.

[srodtytul] Wspaniała stylizacja [/srodtytul]

Pozostało 88% artykułu
Film
„28 lat później”. Powrót do pogrążonej w morderczej pandemii Wielkiej Brytanii
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Rekomendacje filmowe: Wchodzenie w życie nigdy nie jest łatwe
Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu