Znacznie sprawniej działają ojcowie Torunia, Wrocławia, Radomia, Łodzi – w tych miastach w minionym roku powstały nowe muzea. Zbudowane od zera albo umieszczone w zaadaptowanych postindustrialnych murach. Jednak najbardziej zrywny i życzliwy sztuce jest Poznań. Nie tylko wygospodarował nowe wystawiennicze przestrzenie – zorganizował też I Międzynarodowe Biennale Sztuki. Debiut z pomysłem i rozmachem: 16 otwartych jednocześnie wystaw w 13 miejscach. Jedyna polska impreza wpisana do kalendarza cyklicznych przeglądów sztuki światowej rangi.
Daremnie by szukać na tej liście I Międzynarodowego Triennale Grafiki, zainaugurowanego tej jesieni w Warszawie. Aż żal wysiłku organizatorów: ekspozycja na piętrze PKiN, zaledwie dziesięć dni trwania i minimalne środki na reklamę. Nawet najlepsze prace były bez szans.
Za to Karolina Lewandowska, Anna Musiałówna i Anna Brzezińska – autorki trzech arcyciekawych wystaw fotograficznych ("Dokumentalistki" w Zachęcie, "Polska lat 70." w PKiN i "60 lat temu. Z archiwów PAP" w Domu Spotkań z Historią) mogą być z siebie zadowolone. Przekopały złoża archiwalnych zdjęć, ale ich gigantyczna praca się opłaciła: wyłowiły zapomniane talenty rodem z Polski. Zasługi ma także Adam Mazur, kurator "Efektu czerwonych oczu" (Zamek Ujazdowski), który postawił na naszych młodych mistrzów obiektywu. Dodam, że Złote Lwy w Wenecji (patrz sylwetki) również zawdzięczamy artystom eksperymentującym z fotomedium. Wniosek: w roku 2008 plastyczne pozytywy opierają się… na negatywach.
[ramka][b]Zachwyty[/b]
MS2 – nowo otwarta filia Muzeum Sztuki w Łodzi