Jak informuje „The Independent”, krótkometrażowy film „Detainment” znalazł się na wstępnej liście kandydatów do nominacji oscarowych. Obraz opowiada o zabójstwie 2-letniego Jamesa Bulgera, do którego doszło w 1993 roku. Dziecko zostało porwane przez dwóch 10-letnich uczniów z supermarketu. Torturowali 2-latka na torach kolejowych, wykorzystali go seksualnie, a ostatecznie zabili. Ciało chłopca odnaleziono dopiero dwa dni później. Dowodami w sprawie, dzięki którym skazano sprawców, były nagrania z kamer monitoringu.
Teraz matka Jamesa Bulgera domaga się, aby film został usunięty z listy oscarowych kandydatów. - Moim zdaniem reżyser próbuje zbudować na tym swoją karierę. Fakt, że robi to na czyjejś żałobie jest nie do zniesienia i zrozumienia - powiedziała w ITV Denise Fergus. Ojciec ofiary zarzuca reżyserowi, że film odnosi się do sprawców z „sympatią”. - Nigdy nie zostałem tak bardzo obrażony przez coś, co pokazuje tak mało współczucia dla Jamesa i jego rodziny - powiedział Ralph Bulger w rozmowie z „Daily Mirror”.
Reżyser filmy „Detainment”, Vincent Lambe, przeprosił za brak konsultacji z rodzicami chłopca. W oświadczeniu, które opublikował na Twitterze napisał, że nie zgadza się z zarzutami szukania „finansowej korzyści” i podkreślił, że jego film nie sympatyzuje z zabójcami, ale ich „humanizuje”. „Jeśli nie zaakceptujemy, że były to istoty ludzkie, nigdy nie zrozumiemy tego, co pokierowało ich do popełnienia tak strasznej zbrodni” - czytamy. „Film nigdy nie miał na celu wywołania większego bólu wśród członków rodziny Bulger” zaznaczył.