Z czumy do szkoły, czyli los syberyjskich dzieci

Z Marcinem Sauterem rozmawia Małgorzata Piwowar

Publikacja: 02.09.2009 11:25

„Pierwszy dzień” Marcin Sauter

„Pierwszy dzień” Marcin Sauter

Foto: materiały prasowe

Autor wielokrotnie nagradzanego filmu dokumentalnego „Pierwszy dzień” (środa, TVP 1, 14.05), który powstał w projekcie „Rosja - Polska. Nowe Spojrzenie” opowiada o dalekiej Syberii i trudnym losie dzieci wyruszających w swoją pierwszą wielką podróż - do szkoły oddalonej o dzień drogi

[b]Jak znalazł pan bohaterów filmu?[/b]

- Szukaliśmy szkół najbardziej wysuniętych na północ na półwyspie Jamalskim i tak znaleźliśmy Jamburę. Nie było łatwo tam dotrzeć. Najpierw we dwójkę - z kolegą dźwiękowcem, pojechaliśmy pociągiem do Moskwy, potem był dwudobowy etap do miejscowości Sanchar, następnie przejazd samochodem terenowym do Aksarki, w której znajdowała się szkoła. Stamtąd jeszcze tylko około stu kilometrów do Jambury, w której mieszkali nasi bohaterowie.

[b] Spodziewali się was?[/b]

- Nie, ale miło nas przyjęli - i w Aksarce, i w Jamburze. Do Jambury dopłynęliśmy prywatną motorówką gubernatora tego regionu. Są tam tylko dwie możliwości dotarcia - łódką albo helikopterem. Miejscowi dali nam do dyspozycji jeden z namiotów, czyli czumę, dzielili się jedzeniem. Nasi gospodarze, Nieńcy, okazali się najzamożniejszymi ludźmi w wiosce, właścicielami największego stada reniferów w okolicy i własnego skutera śnieżnego. Byli serdeczni i otwarci. Spędziliśmy razem dwa tygodnie, byliśmy na polowaniu, wyprawie na jagody. Kiedy widzieli, że mamy już dosyć jedzenia surowych ryb, upolowali dla nas ptaka.

[b]

Jakie zdobycze cywilizacyjne są tam dostępne?[/b]

- Właściwie wszystkie, choć bardzo dużo kosztują. Nawet DVD, chociaż nie ma stałego prądu. Są i telefony komórkowe - mimo braku zasięgu. Większość spośród setki miejscowych zamieszkuje czumy, znacznie mniej - drewniane domki. Trzeba pamiętać, że Nieńcy są plemieniem koczowniczym. W wiosce mieszkają też Chantowie, których głównym zajęciem jest rybołówstwo.

[b] W jakim języku się porozumiewaliście?[/b]

- Na migi, albo po rosyjsku. Nie było to łatwe, bo tamtejsi ludzie mówią przede wszystkim w ojczystych językach - po nieniecku i chantyjsku. Bywa więc, że dzieci z jednej wioski mają kłopot, żeby ze sobą porozmawiać.

[b] Film pokazuje, że po dzieci przypływa mały statek z nauczycielką, która zabiera je do internatu na cały rok szkolny. Rodzice chętnie je oddają?[/b]

- Nie bardzo. To przydatne ręce do pracy, a poza tym, po kilku czy kilkunastu latach pobytu poza domem, wracają już inne - nie chcą tak prostego życia, jakie prowadzą ich rodzice. W dodatku często wynaradawiają się. Wielu wpada w alkoholizm.

[b] Jakie wrażenie zrobiła na dzieciach szkoła?[/b]

- To dla nich inny świat, prawdziwy skok cywilizacyjny. Większość nie była w mieście, nie mieszkała w czterech ścianach w murowanym domu. Przeważnie dopiero w szkole poznają język rosyjski i dowiadują się, że są mieszkańcami Rosji, której stolicą jest Moskwa.

[b] Podobała im się Aksarka?[/b]

- Nie wiem, ale mnie - nie. Jest obrzydliwym, brudnym, prowincjonalnym około 20-tysięcznym portowym miasteczkiem na rzece Ob. Nie ma w nim nic poza kilkoma sklepami i szkołą z internatem. I tak natrafiliśmy na sprzyjające warunki, bo przeważnie jest tam bardzo silny mróz, albo stada niesamowicie dokuczliwych owadów. W Aksarce czas stanął. W szkole na apelach wystrojone na galowo dzieci słuchają i uczą się o dobrodziejstwach Kraju Rad i jego symbolach. Tych malców strasznie mi było żal, bo widziałem jak bardzo były nieszczęśliwe z dala od bliskich. Zobaczą się z nimi dopiero w wakacje.

Autor wielokrotnie nagradzanego filmu dokumentalnego „Pierwszy dzień” (środa, TVP 1, 14.05), który powstał w projekcie „Rosja - Polska. Nowe Spojrzenie” opowiada o dalekiej Syberii i trudnym losie dzieci wyruszających w swoją pierwszą wielką podróż - do szkoły oddalonej o dzień drogi

[b]Jak znalazł pan bohaterów filmu?[/b]

Pozostało 92% artykułu
Film
„28 lat później”. Powrót do pogrążonej w morderczej pandemii Wielkiej Brytanii
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Rekomendacje filmowe: Wchodzenie w życie nigdy nie jest łatwe
Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu