Copti: Jestem obywatelem drugiej kategorii

Dziś w Kinotece przedpremierowy pokaz nominowanego do Oscara „Ajami”. Jego współtwórca, izraelski reżyser arabskiego pochodzenia, mówi o trudnej sytuacji mniejszości palestyńskiej, odpowiedzialności za swoje miejsce i ludziach, którzy zagrali w filmie

Aktualizacja: 19.01.2011 19:43 Publikacja: 19.01.2011 19:41

Scandar Copti

Scandar Copti

Foto: materiały prasowe

Ze Scandarem Coptim rozmawia Anna Kilian.

[b]Kim pan się czuje najpierw, kiedy myśli o sobie?[/b]

[wyimek][link=http://www.rp.pl/galeria/9131,6,596063.html]Zobacz galerię zdjęć[/link][/wyimek]

[b]Scandar Copti:[/b] Przede wszystkim jestem Arabem, potem Palestyńczykiem, a potem czuję przynależność lokalną do Jaffy i do Ajami, której jest dzielnicą. To skomplikowana tożsamość. W Izraelu czuję się obywatelem drugiej kategorii.

[b]Wydaje się, że rozwiązanie konfliktu izraelsko-palestyńskiego jest niemożliwe…[/b]

Ono jest bardzo proste i nazywa się sprawiedliwość. Okupacja Palestyny jest niesprawiedliwa, podobnie jak 46 izraelskich przepisów prawnych gnębiących Palestyńczyków w tym państwie. One muszą się zmienić, ale to się nie stanie bez woli Izraela. Dlatego mój pogląd na koniec konfliktu jest pesymistyczny.

[b]Jednak „Ajami” jest dowodem na to, że Żydzi i Arabowie mogą ze sobą współpracować w słusznej sprawie. Pan i współreżyser Yoram Shani należycie do skonfliktowanych grup etnicznych…[/b]

W Izraelu często dochodzi do takiej współpracy. Ale na poziomie polityki sytuacja jest coraz bardziej katastrofalna. Wchodzą w życie coraz to nowe żydowskie ustalenia. W okupowanej Strefie Gazy ludzie są po prostu odcięci, lewicowi działacze zamykani są zaś w więzieniach. Porozumienie zdarza się tylko na poziomie bliskich relacji międzyludzkich. Do filmu ja i Yoram wnieśliśmy każdy swoją historię, kulturowe zaplecze i doświadczenie, by zawrzeć w nim różne punkty widzenia.

[b]Jak długo powstawał złożony scenariusz tego wielowątkowego filmu?[/b]

Trzy i pół roku. Zależało nam, by był jak najbliższy rzeczywistości.

[b]Która z kilku opowieści w filmie była pierwsza? Od której zaczęliście pisać?[/b]

Od historii Omara, ponieważ wydarzyła się naprawdę i znałem jej szczegóły – to mój sąsiad, który został zastrzelony. Pracowałem w tej samej restauracji, w której jestem zatrudniony na ekranie. Zasłyszałem tam wiele opowieści. Potem weszły do scenariusza, ale był to długi i powolny proces.

[b]Czy dorastał pan w takim sąsiedztwie jak bohaterowie?[/b]

Wychowałem się w Ajami i wszystkie ekranowe historie znam z doświadczenia lub o nich słyszałem. Oparliśmy scenariusz tylko na prawdziwych zdarzeniach, a zagrali u nas wyłącznie lokalni mieszkańcy.

[b]Czy trudno było ich namówić do udziału w filmie?[/b]

Najpierw zorganizowaliśmy roczne warsztaty aktorskie dla 300 mieszkańców Ajami i policjantów z Tel Awiwu. Nie dostali scenariusza i musieli nam zaufać. Na szczęście jestem znanym w Ajami aktywistą. Przyszło wiele osób. Wpuścili nas do domów, przyprowadzili rodzinę, by jej członkowie za darmo zagrali jako statyści. Był to projekt społecznościowy, w którym niemal każdy wziął udział. A potem wszyscy byli bardzo dumni z międzynarodowego sukcesu.

[b]A jaka była ich reakcja na oscarową nominację?[/b]

Dowiedziałem się o niej w podróży. Zadzwoniła do mnie mama i powiedziała, że ludzie bardzo się cieszą. Przede wszystkim z tego, że coś, co jest wyłącznie nasze, odniosło sukces. Bowiem istnienie Palestyńczyków w Izraelu było przez lata wymazywane ze świadomości zbiorowej Izraelczyków.

[b]Czy studiował pan w szkolefilmowej?[/b]

Ukończyłem inżynierię mechaniczną. Ale robiłem filmy, odkąd skończyłem 12 lat. A jako 13-latek grałem i pisałem dla swojego tria teatralnego. Byłem jednocześnie dobry z matematyki oraz fizyki i mój ojciec inżynier w końcu nakłonił mnie, bym poszedł na te same co on studia. Potem nakręciłem pierwszą krótkometrażówkę, która odniosła sukces.

[b]Nie chciał pan nigdy opuścić Ajami i wyjechać gdzieś, gdzie jest bezpieczniej?[/b]

Czuję odpowiedzialność za to miejsce okupowane od dziesiątków lat. Niemal wszyscy mieszkańcy Jaffy stali się uchodźcami politycznymi. To miejsce jest, jakie jest, przez Żydów. Razem z przyjaciółmi i rodziną staram się uczynić je znośniejszym.

[ul][li] Ajami – pokaz przedpremierowy – Kinoteka, PKiN, Warszawa, pl. Defilad 1, tel. 22 551 70 70 wtorek, godz. 19 bilety: 19 zł [/li][/ul]

Ze Scandarem Coptim rozmawia Anna Kilian.

[b]Kim pan się czuje najpierw, kiedy myśli o sobie?[/b]

Pozostało 97% artykułu
Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu
Film
Europejskie Nagrody Filmowe: „Emilia Perez” bierze wszystko
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Film
Harry Potter: The Exhibition – wystawa dla miłośników kultowej serii filmów