Reklama

Jak spędziłem koniec lata Aleksieja Popogrebskiego w kinach

"Jak spędziłem koniec lata" – mocna opowieść już na naszych ekranach

Aktualizacja: 21.01.2011 23:42 Publikacja: 20.01.2011 23:30

"Jak spędziłem koniec lata"

"Jak spędziłem koniec lata"

Foto: ART HOUSE

Aleksiej Popogrebski należy dziś do najciekawszych reżyserów rosyjskich. 38-latek, syn znanego scenarzysty, z wykształcenia psycholog. Autor znakomitych "Prostych spraw" (2007), opowiadających o moralności współczesnej Rosji.

[wyimek][link=http://www.rp.pl/galeria/9146,1,597508.html] Zobacz galerię zdjęć z filmu[/link] [/wyimek]

"Jak spędziłem koniec lata" też jest rozprawą o dzisiejszym świecie. Popogrebski zabiera w nim widza w rejony, w których inaczej traktuje się czas i przestrzeń. W lodach Arktyki, gdzie człowiek walczy o przetrwanie, liczą się najprostsze uczucia i odruchy, a namiętności wybuchają z ogromną siłą. W arktycznej stacji meteorologicznej dwaj mężczyźni co kilka godzin przekazują przez radio dane do bazy. Pierwszy z nich, Sergiej, to 50-latek, który w ekstremalnych warunkach przeżył całe życie.

Jego młody współpracownik Paweł ma tu spędzić jedno lato. Są skazani na siebie, ale reprezentują dwa różne pokolenia Rosjan. Siermiężny Sergiej nawykł do trudów, ciągłej walki o przetrwanie i ciężkiej harówy. Paweł – wychowany już po pieriestrojce, chodzi ze słuchawkami od MP3 w uszach, a odpoczywa przy grach wideo.

Dopiero pod koniec pobytu starszy mężczyzna, płynąc na połów ryb, zaufa młodszemu na tyle, że pozwoli mu samodzielnie złożyć meldunek. I wtedy właśnie, kilka dni przed planowanym wyjazdem obu mężczyzn z bazy, Paweł odbierze informację, że żona i dziecko Sergieja zginęli w wypadku. Chcąc oszczędzić szefowi trzech dni rozpaczy i bezsilnego czekania na samolot, nie przekaże mu wiadomości. Gdy Sergiej dowie się o śmierci najbliższych, uzna milczenie Pawła za zdradę.

Reklama
Reklama

W arktycznym świecie zasady są proste: nie ma kłamstwa, nie ma oszustwa. Życie albo śmierć, zdrada albo lojalność. Sprawy stawia się po męsku, a czerń i biel nie mają odcieni. Takiemu traktowaniu życia sprzyja obcowanie z dziką, nieprzyjazną przyrodą. Między dwoma mężczyznami zaczyna się dramatyczna walka. Jest w filmie Popogrebskiego coś magicznego, nastrój tworzą też zdjęcia Pawła Kostomarowa. Ekipa pracowała na autentycznej stacji polarnej Valkarkai, na północnym skraju Półwyspu Czukockiego, w odciętym od świata miejscu, do którego nie prowadzą żadne drogi. Znakomite kreacje stworzyli Sergiej Puskepalis i Grigorij Dobrygin.

Mocny film, a jednocześnie niepokojąca wiwisekcja człowieka.

 

 

 

 

Reklama
Reklama

Aleksiej Popogrebski należy dziś do najciekawszych reżyserów rosyjskich. 38-latek, syn znanego scenarzysty, z wykształcenia psycholog. Autor znakomitych "Prostych spraw" (2007), opowiadających o moralności współczesnej Rosji.

[wyimek][link=http://www.rp.pl/galeria/9146,1,597508.html] Zobacz galerię zdjęć z filmu[/link] [/wyimek]

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Reklama
Film
„Teściowie 3”. Podzielona Polska na chrzcinach
Film
Złoty Lew dla Jima Jarmuscha za „Father Mother Sister Brother”
Film
Wenecja 2025: Złoty Lew dla Jima Jarmuscha za „Father Mother Sister Brother”
Film
Wenecja 2025: Dla kogo wenecki Złoty Lew?
Film
Ostatnie godziny umierającej małej Palestynki. Jedna z dziesięciu tysięcy
Reklama
Reklama