Reżyser „Miłości i innych używek” Edward Zwick to filmowiec o sporym wyczuciu ekranowego rzemiosła, odważny w podejmowaniu trudnych tematów. W „Chwale” opowiedział o pierwszej w dziejach Ameryki kompanii złożonej z czarnoskórych żołnierzy, w „Krwawym diamencie” zobaczyliśmy dzieci szkolone na zabójców w Sierra Leone, a bohaterami „Oporu” byli bracia Bielscy, którzy podczas II wojny światowej zbudowali w białoruskich lasach wioskę żydowskich uchodźców.
Przypominam tu najgłośniejsze filmy Zwicka, bo nie wiem, jakie miejsce jego nowy obraz zajmie na liście dokonań reżysera. Dystrybutor nie zorganizował pokazu dla dziennikarzy. Odbiór filmu za oceanem był mieszany, bo – jak można przeczytać w sieci – scenarzyści zlepili zbyt wiele wątków. Dwa wysuwają się na czoło – starania Jamiego, by zostać najlepszym reprezentantem handlowym koncernu Pfizer, i jego miłosne perypetie związane z chorą na parkinsona Maggie.
Wiemy jedno – film z pewnością jest dobrze zagrany. Anne Hathaway i Jake Gyllenhaal byli nominowani do Złotych Globów.
[ramka]USA 2010, reż. Edward Zwick, wyk. Anne Hathaway, Jake Gyllenhaal, Oliver Platt, Hank Azaria[/ramka]