Mieszkają tam prości i ledwie wiążący koniec z końcem ludzie. Niemal wszystkich łączy bliższe lub dalsze pokrewieństwo, a także interesy związane z produkcją metamfetaminy. To społeczność całkowicie zamknięta i samowystarczalna, posługująca się własnym, specyficznym kodeksem moralnym.

Każdy obcy to potencjalny wróg. Ree (rewelacyjna Lawrence – zasłużona nominacja do Oscara) ma 17 lat, dwoje młodszego rodzeństwa i chorą psychicznie matkę. Żyją z zasiłków i dzięki pomocy sąsiadów. Ojciec, który wyszedł z więzienia za kaucją, zniknął. I co gorsza, nie stawił się na rozprawę, a zastawem owej kaucji był ich rodzinny dom.

Gdy komornik wszczyna egzekucję, Ree wie, że musi znaleźć albo ojca, albo jego trupa. Czując spoczywającą na niej odpowiedzialność, z determinacją rozpoczyna poszukiwania, nie zważając na mur milczenia, pogróżki, próby zastraszania, wreszcie brutalne rękoczyny.

„Do szpiku kości", zrealizowana w konwencji obyczajowego thrillera ekranizacja powieści Daniel Woodrell, prezentuje nieznany z hoolywoodzkich produkcji obraz współczesnej, amerykańskiej biedoty. Obraz pozbawiony na szczęście jakiejkolwiek społecznej agitacji. To przede wszystkim dramatyczna opowieść o przyspieszonym dojrzewaniu, o bolesnym wchodzeniu w dorosłość, ale także o poczuciu odpowiedzialności za najbliższych, bezradnych z racji wieku czy choroby.

USA 2010, reż. Debra Granik, Jennifer Lawrence, John Hawkes, Dale Dickey, Garret Dillahunt, Sheryll April, Tate Taylor