Dokument George Clooney - ostatni gwiazdor w TVP2

W filmie „George Clooney - ostatni gwiazdor” bohater nie mówi o sobie ani słowa - pisze Małgorzata Piwowar

Aktualizacja: 17.01.2012 13:51 Publikacja: 17.01.2012 10:30

Dokument George Clooney - ostatni gwiazdor w TVP2

Foto: AFP

Ale nie musi się martwić, inni — krytycy filmowi, koledzy, scenarzyści — wypowiadają się o nim wyjątkowo pozytywnie. Premiera amerykańskiego dokumentu w czwartek w TVP 2 o 16.25.

Trudno przesądzać, na ile przedstawiony tu wizerunek aktora, scenarzysty i producenta w jednej osobie - jest zgodny z rzeczywistością. Teraz Clooney jest na fali. Złoty Glob za rolę w „Spadkobiercach", znakomite recenzje „Id marcowych", które wyreżyserował i gdzie gra jedną z głównych ról oraz wielce prawdopodobna nominacja tego filmu do Oscara, jeszcze ugruntują jego pozycję.

Jedni twierdzą, że Clooney jest trochę jak Clark Gable, inni, że jak Montgomery Clift. Bez wątpienia - jest przystojny. I przyznany mu kilkakrotnie przez magazyn „People" tytuł „najseksowniejszego mężczyzny świata" - ma uzasadnienie. Podobnie jak etykietka wiecznego kawalera, na którą konsekwentnie od lat  pracuje. W zeszłym roku, po 50. urodzinach, jego konto wzbogaciło się o 40 tysięcy dolarów:  tyle wynosił wygrany zakład z Michelle Pfeiffer i Nicole Kidman. 20 lat wcześniej aktor założył się z nimi, że w wieku 40 lat nie będzie miał żony ani dzieci. Wtedy zakład opiewał na 10 tysięcy dolarów od osoby. Kiedy skończył czterdziestkę, obie wysłały mu czeki, ale odesłał je, podwajając stawkę i podtrzymując warunki zakładu do dnia, w którym skończy 50 lat. Clooney nie stroni od kobiet, choć się nimi nie chwali. Żonę miał jedną i to krótko. Zakochany był dawno temu, zdaje się, w Kelly Preston, która nawet na jakiś czas wprowadziła się do jego pierwszego domu w Hollywood.

Zanim George Clooney stał się sławny, zaliczył wiele porażek. Nie został, jak planował, bejsbolistą; jako 20-latek zarabiał na życie tnąc tytoń. Kiedy rok później wyjechał z rodzinnego Kentucky do ciotki w Los Angeles, szybko musiał się od niej wyprowadzić. Przez rok mieszkał w garderobie u Toma Matthewsa, do dziś jednego z najbliższych przyjaciół. Castingi były pasmem porażek. Dopiero po kolejnym roku dostał rolę w telewizyjnym serialu „Ostry dyżur" — o chicagowskim szpitalu. Miał już z czego żyć.

Jego prawdziwa kariera rozpoczęła się w 1998 roku, kiedy mając 37 lat zagrał w filmie „Co z oczu to z serca" Stevena Soderbergha. Rolą w „Gniewie oceanu" z 2000 roku udowodnił, że może zrobić kasowy hit. W ten sposób znalazł się w tej samej lidze co Tom Cruise czy Tom Hanks. Bardziej niż na wielkich pieniądzach zależało mu jednak na pracy z ludźmi, których podziwiał. Ze Stevenem Soderberghiem założył firmę produkcyjną Section 8. i postanowił zrealizować remake filmu „Ocean's Eleven: Ryzykowna gra". Był sukces, także finansowy, który otworzył drogę kolejnym projektom i dał artystyczną niezależność. Na pewno George sprawił nim przyjemność ojcu, którego całe życie podziwiał za niezłomne zasady i wiedzę.

Film przedstawia także Clooney'a jako świadomego obywatela. Po atakach terrorystycznych z 11 września zorganizował akcję, podczas której hollywoodzkie gwiazdy osobiście odbierały telefony aby przyjmować darowizny. Zebrano miliony dolarów. Clooney jednak zyskał nie tylko sympatyków, ale i wrogów. Konserwatyści przypięli mu łatkę „chłopca z plakatu" liberalnej elity Hollywood. Nie spodobał się także sprzeciw aktora wobec inwazji w Iraku.

Niesyty naprawiania świata, założył organizację charytatywną, która postawiła sobie za cel walkę z ludobójstwem w Darfurze, a także pomoc wysiedlonym rodzinom. W 2008 za  pracę w Darfurze otrzymał od ONZ tytuł Posłańca Pokoju.

To prawdziwy skarb w CV.

Ale nie musi się martwić, inni — krytycy filmowi, koledzy, scenarzyści — wypowiadają się o nim wyjątkowo pozytywnie. Premiera amerykańskiego dokumentu w czwartek w TVP 2 o 16.25.

Trudno przesądzać, na ile przedstawiony tu wizerunek aktora, scenarzysty i producenta w jednej osobie - jest zgodny z rzeczywistością. Teraz Clooney jest na fali. Złoty Glob za rolę w „Spadkobiercach", znakomite recenzje „Id marcowych", które wyreżyserował i gdzie gra jedną z głównych ról oraz wielce prawdopodobna nominacja tego filmu do Oscara, jeszcze ugruntują jego pozycję.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Film
„Fenicki układ” Wesa Andersona: Multimilioner walczy o przyszłość
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Film
Hermanis piętnuje źródło rosyjskiego faszyzmu u Dostojewskiego. Pisarz jako kibol
Film
Polskie dokumentalistki triumfują na Krakowskim Festiwalu Filmowym
Film
Nie żyje Loretta Swit, major "Gorące Wargi" z serialu "M*A*S*H"
Film
Cannes 2025: Złota Palma dla irańskiego dysydenta