Pro: Barbara Hollender
To interesujący film o dusznym świecie, w którym człowiek wyłamujący się z ogólnie przyjętych norm traktowany jest jak zagrożenie, upokarzany i pozbawiany prawa do bycia sobą.
Tytułowa bohaterka filmu Todda Haynesa, osoba z wyższych sfer, zamożna matka kilkuletniej córki, jest w trakcie rozwodu z mężem bankierem. Od lat utrzymuje bliskie kontakty z inną kobietą, choć ten związek zdążył już zamienić się w przyjaźń. Mąż przymyka na to oko, ale ona nie chce już żyć w niezgodzie z samą sobą. Kupując w nowojorskim domu handlowym prezenty pod choinkę, zwraca uwagę na młodą ekspedientkę. Jest zafascynowana jej delikatną urodą. Z kolei dziewczyna nie może oprzeć się sile atrakcyjnej, pewnej siebie klientki. Dzieli je wszystko: pozycja społeczna, wiek, doświadczenie, charakter. Carol jest pewną siebie, władczą kobietą w typie femme fatale. Therese – skromną 20-latką, potrafiącą marzyć, ale niewidzącą przed sobą perspektyw.
A jednak zbliżają się do siebie. Carol żywi się świeżością Therese. Therese dostaje od Carol luksusowy aparat fotograficzny i zaczyna wierzyć, że jej marzenia o pracy fotografa mogą się spełnić, że może przestać być szarą myszką. Obie są sobą zauroczone, rodzi się między nimi pożądanie, może powoli również uczucie. Ale ten niedozwolony romans wykorzystuje mąż Carol, by pozbawić ją prawa opieki nad dzieckiem. Bo wszystko toczy się w Ameryce lat 50., gdzie homoseksualizm nie jest akceptowany.
„Carol" to ekranizacja powieści „The Price of Salt" Patricii Highsmith. Przed dekadą weneckiego Złotego Lwa zdobył film „Tajemnice Brokeback Mountain" o zakazanym uczuciu, jakie połączyło dwóch kowbojów na początku lat 60. Ang Lee w bardzo subtelny sposób pokazał najpierw bunt, chęć ucieczki do „normalnego" życia, nawet poczucie zbrukania, które odczuwa jeden z bohaterów. A wreszcie pogodzenie się z tym, co wydaje się nieuchronne i staje się prawdziwą wartością w życiu.
Haynes kładzie akcent gdzie indziej. Jego bohaterki nie toczą walki wewnętrznej. Ich przygoda zamienia się w uczucie, przed którym się nie bronią. Tyle że Carol ma do stracenia zbyt dużo: własne dziecko. Z femme fatale zmienia się w ofiarę nietolerancyjnego systemu. „Carol" to opowieść o Ameryce lat 50. Dusznej, nietolerującej inności. Stojącej na straży „moralności", pilnującej swoich purytańskich wartości. O systemie, który terroryzuje obywateli, wchodzi w ich prywatność, narzucając im „jedyne słuszne" zachowania i sposoby na życie.