Dwa miliony mieszkańców metropolii robią wrażenie na inwestorach

Tworzymy standardy dla rynku dronów, mamy ambicję, by stały się one obowiązujące w całej Europie – rozmowa z Kazimierzem Karolczakiem, przewodniczącym Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii

Publikacja: 12.05.2019 23:00

Za nami dwa lata Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii. W ciągu pierwszych miesięcy udało się państwu zrobić to, co było niemożliwe przez blisko 20 lat...

Udało nam się zintegrować dwie różne taryfy, które obowiązywały w komunikacji miejskiej. Przez prawie 20 lat funkcjonowało to tak: mieszkańcy Tychów, chcąc dojechać dalej niż do Katowic czy Gliwic, np. do Bytomia czy Chorzowa lub miast Zagłębia, musieli przesiąść się do autobusów, gdzie obowiązywała inna taryfa, i kupić drugi bilet. Oferta była więc nieatrakcyjna, kłopotliwa dla pasażerów, mieszkańcy wybierali samochody. Zmieniliśmy to w trzy miesiące.

Metropolia zdecydowała się wprowadzić darmowe bilety dla uczniów do 16. roku życia.

To pokłosie zjawiska, które obserwujemy w miastach zagrożonych depopulacją. Mieszkańcy szukają lepszej jakości życia i często decydują się na wyprowadzkę do miejsca z lepszą ofertą m.in. usług publicznych. Gdy inne miasta, jak Kraków czy Warszawa, decydują się na takie rozwiązania, musimy dotrzymać im kroku.

Metropolia skupia 41 gmin o bardzo odmiennym poziomie życia, potencjale, zamożności mieszkańców. A metropolia to współdziałanie, nie konkurencja. Udaje się to pogodzić?

Przykłady europejskie pokazują, że w Europie metropolie służą integrowaniu działań, które są ponadgminne, wykraczające poza granice jednego miasta. Jak chociażby wspomniany już transport. Pamiętajmy, że celem Metropolii nie jest stworzenie jednego supermiasta, a więc jest naturalne, że pozostaną pewne obszary, w których miasta działają samodzielnie. Ale już takie kwestie jak planowanie przestrzenne, transport publiczny, promocja, potencjał inwestycyjny regionu, oferta edukacyjna – to dziedziny, w których gminy chcą rozmawiać i ta współpraca ma sens. Już rozmawiamy o gospodarce śmieciowej, o tym, co można zrobić wspólnie w służbie zdrowia. Bo niekoniecznie każde miasto musi mieć szpital o takich samych specjalnościach – można się nimi podzielić. Tego typu dyskusje są powoli zamieniane na strategie. Ale jeśli mówimy o Kolei Metropolitalnej, tak ważnej dla nas, to wiemy, że pierwszą łopatę wbijemy najwcześniej za cztery–pięć lat, bo tyle trwają procesy inwestycyjne i przygotowania do nich. W ciągu dwóch lat pokazaliśmy, w którym kierunku idziemy, a metropolię będzie można ocenić po 10 latach. Początki są dobre.

Metropolia to także korzyści finansowe, chociażby zakup energii dla gmin metropolitalnych, co ważne zwłaszcza w czasach podwyżki cen.

W zeszłym roku metropolia była największą grupą zakupową energii elektrycznej w Polsce. Teraz przygotowujemy się do zakupu gazu. Kilka miesięcy temu porozumieliśmy się z firmą Nextbike, która świadczy usługę wypożyczenia roweru miejskiego. Do tej pory użytkownik musiał oddać rower na terenie miasta, w którym go wypożyczył, teraz rowery stały się transgraniczne – można je wypożyczyć w Katowicach i bez ryzyka kar regulaminowych zostawić np. w Tychach.

Metropolia ma ambicje stać się centrum dronów. Na jakim etapie są przygotowania? Co z tego będzie mieć mieszkaniec?

To bardzo poważna kwestia w czasach tworzenia się na świecie zrębów nowej, innowacyjnej branży, która uczestnikom tego rynku może przynosić miliardowe obroty. Jedna z kwestii, które są nierozwiązane, to przestrzeń powietrzna w miastach. Na poziomie Komisji Europejskiej trwa dyskusja, jak ją kontrolować, by mieszkańcy mogli się czuć bezpiecznie, np. w kwestii zapewnienia im prywatności. Drony już świadczą usługi – w rolnictwie, geodezji, są pomysły wykorzystania ich w systemie zabezpieczeń. PKP Cargo wykorzystuje drony do patrolowania składów pociągów, dzięki czemu skutecznie walczy z kradzieżami węgla. Na świecie trwają prace, by w przyszłości móc je wykorzystywać do transportu organów czy dostarczania krwi. Żeby to można było realizować w Europie, musimy wypracować standardy – pracują nad tym też największe metropolie europejskie jak Londyn czy Genewa. Polski rząd, Ministerstwo Infrastruktury, Urząd Lotnictwa Cywilnego, Polska Agencja Żeglugi Powietrznej i nasza metropolia podpisały porozumienie, by opracować te standardy w naszym regionie. Odbyliśmy szereg spotkań z branżą, powstało kilka analiz dotyczących m.in. ochrony środowiska. Niebawem wytyczymy obszar do testowania narzędzia kontroli ruchu lotniczego, do testowania dronów w przestrzeni miejskiej. Liczę, że ten zestaw działań pozwoli nam wypracować standardy i potem rozmawiać z partnerami, by mogły się one stać obowiązujące na naszym kontynencie. Bo o to toczy się gra – kto wymyśli dobre rozwiązanie, może być liderem rynku w całej Europie.

Czy biznes jest zainteresowany ofertą metropolii?

Pierwsze nasze wyjście do biznesu miało miejsce na Europejskim Kongresie Gospodarczym oraz na targach nieruchomości w Cannnes w ubiegłym roku. Do dzisiaj spływają do nas zapytania z prośbą o wskazanie konkretnego miejsca w metropolii pod konkretną inwestycję. Biznes ma to do siebie, że zawsze patrzy na wynik i podejmuje decyzje, które są dla niego najbardziej efektywne. Przez lata prezydent Katowic, gdy przedstawiał inwestorom swoje miasto, mówił o 300-tysięcznym rynku, ale zawsze musiał dodawać, że wokół jest ogromny potencjał – wiele miast konurbacji śląsko-zagłębiowskiej. Kiedy powstała metropolia, dotarcie z przekazem i ofertą jest dużo łatwiejsze, bo dane o ponad 2 mln mieszkańców metropolii robią wrażenie.

Materiał partnera
Amerykanie budują kadry jądrowe w Polsce – to szansa dla naszej gospodarki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał partnera
Zdrowie to najlepsza inwestycja
Materiał partnera
Energetyka jądrowa w centrum uwagi
Europejski Kongres Gospodarczy
Wartości, które należy promować w biznesie
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Europejski Kongres Gospodarczy
Czy proste podatki są możliwe