Wieluńska spółka wykazała niemal sześciokrotny wzrost zysku netto (do 45 mln zł) i zwiększyła przychody o 38 proc. (do 385,5 mln zł). Jak wyjaśnia „Rz” Paweł Gońda, wiceprezes i dyrektor finansowy Wieltonu, największy wpływ na dobry wynik netto miało zrefinansowanie zadłużenia i poprawienie pozycji przetargowej wobec dostawców. – To zapewniło niższe ceny zakupu materiałów, czyli obniżenie kosztów produkcji, a surowce mają znaczny udział w cenie wyrobów – wyjaśnia Gońda.
Papierom Wieltonu pomogło też przypomnienie informacji o tym, że na 2008 r. spółka zaplanowała podwojenie przychodów, a od stycznia działa na terenie specjalnej strefy ekonomicznej, co daje znaczne ulgi podatkowe.