Lobbing pod kontrolą

W Brukseli panoszą się lobbyści, co podkopuje wiarygodność Unii. Parlament Europejski próbuje uporządkować status doradców biznesowych. W Polsce ten rynek rośnie.

Aktualizacja: 02.04.2008 13:42 Publikacja: 01.04.2008 21:31

Parlament Europejski próbuje uporządkować status doradców biznesowych

Parlament Europejski próbuje uporządkować status doradców biznesowych

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Kampania "Cancer United", co w wolnym tłumaczeniu mogłoby oznaczać "Zjednoczeni w walce z rakiem", została z wielkimi fanfarami ogłoszona w Brukseli w październiku 2006 roku. Organizacja lekarzy, pielęgniarek i pacjentów miała walczyć o równy dostęp do leków antyrakowych w UE. Niestety, szybko się okazało, co ujawnił brytyjski dziennik "The Guardian", że to szlachetne przedsięwzięcie jest całkowicie finansowane przez koncern Roche, producenta dwóch specyfików – Herceptin i Avastin – używanych w terapii antynowotworowej.

Taka sytuacja się nie powtórzy, jeśli w UE zostaną przyjęte zasady proponowane przez eurodeputowanych. Dziś Komisja Spraw Konstytucyjnych Parlamentu Europejskiego zaapelowała o stworzenie obowiązkowego rejestru dla wszystkich unijnych instytucji, w którym lobbyści będą musieli podawać informacje o sobie, swoich zleceniodawcach i źródłach finansowania. Raport przygotował fiński eurodeputowany Alexander Stubb. – Wiele grup o naukowo brzmiących nazwach jest tak naprawdę przykrywką dla działań pojedynczych firm. Afery z Cancer United nigdy by nie było, gdyby zasady działania lobbystów w Brukseli były przejrzyste – mówi "Rz" Paul de Clerck z organizacji pozarządowej Friends of Earth Europe. Należy ona do koalicji ALTEREU, która gromadzi 160 stowarzyszeń i zabiega o przejrzystość lobbingu. – Brak uregulowań powoduje, że obywatele podejrzliwie patrzą na to, jak powstają unijne przepisy – tłumaczy de Clerck.

A jest się czym przejmować, bo to w Brukseli decyduje się o kształcie dwóch trzecich przepisów obowiązujących w państwach członkowskich. Lobbyści są w instytucjach unijnych mile widziani, bo prezentują interesy różnych grup: przemysłu, konsumentów, organizacji ekologicznych.

Urzędnicy Komisji Europejskiej, eurodeputowani czy dyplomaci państw członkowskich mają nie tylko prawo, ale i obowiązek spotykania się z przedstawicielami różnych grup interesów. Eurodeputowani podkreślają, że działania lobbystów – których liczbę w Brukseli szacuje się aż na 15 tysięcy – są z reguły korzystne. – Przecież nikt nie ma szczegółowej wiedzy z jakiejś technicznej dziedziny – mówi Bogusław Sonik z PO, który zajmował się m.in. rewolucyjnym pakietem nowych przepisów dla branży chemicznej REACH czy definicją wódki. Nie narzeka na lobbystów, choć przyznaje, że wyczerpujące informacje o osobach i organizacjach zabiegających o spotkanie i jemu ułatwiłyby życie.

Recepta na to jest prosta – twierdzą krytycy nieprzejrzystego lobbingu. Trzeba stworzyć obowiązkowy rejestr, w którym każdy poda, czyje interesy reprezentuje i przez kogo jest finansowany.

Taką listę lobbystów tworzy już Komisja Europejska na wniosek komisarza Siima Kallasa. Ale nie jest ona obowiązkowa. – Dobrowolny rejestr jest lepszym rozwiązaniem. Jeśli ktoś się do niego nie wpisze, to od razu będzie podejrzany – wyjaśnia "Rz" Maximilian Strotmann, rzecznik KE. Według niego lista – która ma być opublikowana w Internecie – będzie rodzajem samoregulacji dla środowiska lobbystów biznesowych. Propozycję PE zwolennicy przejrzystości uważają za krok w dobrym kierunku. Zastanawiają się tylko, dlaczego Parlament zdecydował się na głośny apel do Komisji Europejskiej i Rady UE, skoro sam bez najmniejszych przeszkód mógłby wprowadzić obowiązek ujawniania informacji w prowadzonym przez siebie rejestrze lobbystów.

W Brukseli stawki dla doradców, którzy pracują dla dużych koncernów, zaczynają się od 500 euro za godzinę.

- Na 100 – 400 euro, czyli 350 – 1400 zł za godzinę, wycenia swą pracę profesjonalny lobbysta.

- 150 – 200 tysięcy złotych kosztuje półroczna współpraca profesjonalnej firmy lobbingowej w Polsce.

Kampania "Cancer United", co w wolnym tłumaczeniu mogłoby oznaczać "Zjednoczeni w walce z rakiem", została z wielkimi fanfarami ogłoszona w Brukseli w październiku 2006 roku. Organizacja lekarzy, pielęgniarek i pacjentów miała walczyć o równy dostęp do leków antyrakowych w UE. Niestety, szybko się okazało, co ujawnił brytyjski dziennik "The Guardian", że to szlachetne przedsięwzięcie jest całkowicie finansowane przez koncern Roche, producenta dwóch specyfików – Herceptin i Avastin – używanych w terapii antynowotworowej.

Pozostało 85% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy