Wiadomość o tym, że deweloper negocjuje zakup 80 ha działki pod Moskwą, na której chce wybudować duże osiedle mieszkaniowe, podaliśmy w środę.Informację na antenie TVN CNBC Biznes potwierdził prezes spółki Jerzy Zdrzałka. Chodzi o działkę położoną 19 km od głównej obwodnicy Moskwy. W tym rejonie już ruszają inne inwestycje mieszkaniowe. Z informacji ”Rz” wynika, że łączna powierzchnia mieszkaniowa osiedla ma wynosić 300 – 350 mkw. oraz dodatkowo ok. 30 tys. mkw. powierzchni komercyjnych. W tej okolicy mieszkania sprzedawane są po 4 tys. dolarów za mkw. Oznacza to, że przy obecnych cenach i kursie dolara deweloper może liczyć na przychody rzędu 3 mld zł. Koszt zakupu ziemi (ok. 80 mln dolarów) i budowy nie powinien przekroczyć równowartości 1,4 mld zł.

– Ziemia w tych okolicach kosztuje ok. 100 dolarów za mkw. – mówi Zdrzałka. Konkurenci na rosyjskim rynku przyznają, że samodzielne kupowanie gruntu jest w tym kraju ryzykiem. Trzeba zamrozić gotówkę, a przepisy własnościowe ziemi są wyjątkowo skomplikowane. – Za każdym razem tworzymy spółkę z lokalnym partnerem. On daje grunt, my budujemy – mówi Wojciech Ciurzyński, prezes Polnordu.

J. W. Construction przymierza się też, wraz z lokalnym partnerem, do budowy kilku domów w Soczi. Ostatecznie, na koniec środowej sesji walory spółki kosztowały 24,4 zł, co oznacza wzrost o 1,7 proc. Przy tym obroty akcjami dewelopera były jednymi z najwyższych w ostatnich miesiącach. Wzrost jest małym pocieszeniem dla akcjonariuszy. Tylko od początku roku spółka straciła na wartości ponad 44 proc. Od swojego debiutu w czerwcu 2007 r. J.W. Construction staniało już o 70 proc. We wtorek 20 maja spółka osiągnęła swoje historyczne minimum przy poziomie 24 zł za akcję.