Jeszcze nie pora na większe zakupy

Obligacje oraz systematyczne kupowanie akcji – w najbliższych trzech latach taka strategia powinna przynieść dobre efekty. Warto też wziąć pod uwagę waluty

Publikacja: 04.09.2008 02:31

Jeszcze nie pora na większe zakupy

Foto: Rzeczpospolita

Kiedy przed rokiem podsumowaliśmy inwestycje trzyletnie, akcje nie miały sobie równych. Podwojenie kapitału nie było nadzwyczajnym sukcesem. Ale już wtedy, choć trwała hossa, zwracaliśmy uwagę na możliwe schłodzenie koniunktury. Grzegorz Raupuk z firmy Analizy Online przestrzegał, że w kolejnych miesiącach popyt na akcje spadnie, a gdy sytuacja na giełdzie się pogorszy, klienci zaczną umarzać jednostki funduszy.

I tak się stało. Z funduszy odpłynęły miliardy złotych, na giełdzie zapanowała bessa. Ten, kto wtedy zdecydował się na inwestycje w akcje, ma dziś w portfelu o ponad jedną trzecią mniej pieniędzy.

Mocno zmalały też zyski z inwestycji rozpoczętych przed trzema laty. Wystarczył rok bessy, by w znacznym stopniu uszczuplić efekty wieloletniego oszczędzania. Dziś średni zysk z akcji największych spółek kupionych przed trzema laty wynosi tylko 11 proc. To niewiele więcej, niż przyniosła dobra lokata bankowa.

Oczekiwane spowolnienie w gospodarce światowej powinno nas skłonić do większego zaangażowania się na rynkach obligacji skarbowych zarówno polskich, jak i europejskich. Spadające ceny surowców powinny pomóc bankom centralnym w walce z inflacją, a to może doprowadzić do obniżki stóp procentowych. Nieco inna sytuacja jest na rynku amerykańskim. Tam analitycy oczekują, że Fed jesienią zacznie podwyższać stopy. Wpłynie to na umocnienie się dolara; tendencję taką już obserwujemy. Warto więc poszukać inwestycji nominowanych właśnie w tej walucie.

Na giełdzie ceny wielu akcji wydają się atrakcyjne. Mimo to chętnych do zakupu wciąż brakuje. Sytuacja nie poprawi się, dopóki zrażeni niepowodzeniami inwestorzy nie zaczną z powrotem kupować jednostek funduszy.

Powinniśmy się jednak bacznie przyglądać rynkowi akcji. Spadające mocno ceny surowców wkrótce powinny pomóc giełdom. Wprawdzie spowolnienie w gospodarce może powstrzymywać popyt, ale niewykluczone, że zostało to już uwzględnione w cenach papierów. Wystarczy spojrzeć na małe i średnie firmy. Już od kilku kwartałów widać, że wiedzie się im gorzej. Ich wyniki finansowe za drugi kwartał były złe. Mimo to spadek kursów został powstrzymany.

Najpierw powinniśmy się jednak skupić na akcjach największych firm, w które według nas warto systematycznie inwestować. Z bardziej ryzykownymi zakupami należy się wstrzymać do czasu, aż sytuacja na giełdzie wyraźnie się poprawi. Żeby uchwycić ten moment, wystarczy obserwować wielkość obrotów – muszą zdecydowanie wzrosnąć.

[ramka][b]Marcin Bilbin - analityk rynków finansowych Pekao[/b]

Coraz mocniejsze oznaki spowolnienia gospodarczego zarówno na świecie, jak i w Polsce sprawiają, że uwaga inwestorów kieruje się w stronę obligacji. Przy rentowności powyżej 6 proc. stają się one bardzo konkurencyjne w stosunku do akcji, a także depozytów bankowych. Co prawda w miesiącach oprocentowanie tych ostatnich zdecydowanie wzrosło, nawet do 6,5 proc. w skali roku, ale biorąc pod uwagę rosnące prawdopodobieństwo obniżek stóp procentowych NBP już w 2009 roku, utrzymanie takich zysków jest mało prawdopodobne.

—w.i.[/ramka]

[ramka][b]Tomasz Jerzyk - analityk DM BZ WBK[/b]

Można się spodziewać, że tendencja wzrostowa, która od niedawna występuje na warszawskiej giełdzie, będzie kontynuowana. Gdyby tak było, przez trzy lata indeksy mogą dojść do poziomów takich jak w latach 1992 – 1994 czy nawet 2001 – 2007. Wtedy główne indeksy wzrosłyby o 200 – 300 proc.Giełda na ogół przyciąga inwestorów, gdy ceny akcji szybko rosną. Natomiast kiedy warunki wyboru akcji i budowy portfela są bardziej komfortowe, chętnych jest znacznie mniej. A przecież to kupujący w takich okresach robią najlepszy interes. Przy obecnych cenach akcji inwestowanie jest dużo mniej ryzykowne niż przed rokiem. Kluczem do sukcesu jest umiejętność trafnego doboru akcji do portfela. Najlepiej budować go stopniowo. Systematyczne zakupy zmniejszają ryzyko.

Należy zacząć od kupowania akcji renomowanych firm. Będą one stanowiły trzon naszej inwestycji, ale nie zapewnią dużych zysków.W drugiej części portfela warto umieścić papiery spółek wzrostowych. Często w codziennym życiu stykamy się z producentami dóbr, które odnoszą sukces rynkowy. Wiele z tych firm jest notowanych na giełdzie, z tym że nazwa spółki może się różnić od marki produktu. Szukałbym okazji inwestycyjnych właśnie wśród takich firm. Myślę tu o ulubionych sieciach restauracji, sieciach handlowych czy firmach odzieżowych. Gospodarka się rozwija i w kolejnych latach te przedsiębiorstwa powinny się rozrastać. Bezpośredni konsument jest pierwszym arbitrem, który, kupując produkt, wydaje werdykt, czy dany biznes ma szanse powodzenia.

Kolejną częścią portfela mogą być przedsiębiorstwa z sektora budownictwa infrastrukturalnego (np. drogi, trakcja kolejowa, mosty, wodociągi). Budowy takie zajmują dużo czasu, a do zrobienia wciąż jest sporo. Dodatkowo takie przedsięwzięcia są bardziej odporne na wahania rynkowe, a nad ich powodzeniem w dużej mierze czuwa unijna administracja, która kieruje do Polski środki na rozbudowę infrastruktury.

—j.a.[/ramka]

Kiedy przed rokiem podsumowaliśmy inwestycje trzyletnie, akcje nie miały sobie równych. Podwojenie kapitału nie było nadzwyczajnym sukcesem. Ale już wtedy, choć trwała hossa, zwracaliśmy uwagę na możliwe schłodzenie koniunktury. Grzegorz Raupuk z firmy Analizy Online przestrzegał, że w kolejnych miesiącach popyt na akcje spadnie, a gdy sytuacja na giełdzie się pogorszy, klienci zaczną umarzać jednostki funduszy.

I tak się stało. Z funduszy odpłynęły miliardy złotych, na giełdzie zapanowała bessa. Ten, kto wtedy zdecydował się na inwestycje w akcje, ma dziś w portfelu o ponad jedną trzecią mniej pieniędzy.

Pozostało 87% artykułu
Ekonomia
Witold M. Orłowski: Słodkie kłamstewka
Ekonomia
Spadkobierca może nic nie dostać
Ekonomia
Jan Cipiur: Sztuczna inteligencja ustali ceny
Ekonomia
Polskie sieci mają już dosyć wojny cenowej między Lidlem i Biedronką
Ekonomia
Pierwsi nowi prezesi spółek mogą pojawić się szybko
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił