Wyższe ryzyko niewypłacalności, droższe polisy

Kryzys finansowy zwiększa groźbę, że kontrahenci będą nieterminowo regulować swoje zobowiązania. Można się jednak przed tym zabezpieczyć ubezpieczając należności - poradnik dla firm

Publikacja: 26.11.2008 16:27

Wyższe ryzyko niewypłacalności, droższe polisy

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

O ubezpieczeniu należności powinni pomyśleć przedsiębiorcy, którzy sprzedają swoje towary czy usługi z odroczonym terminem płatności. Z badania „Barometr praktyk płatniczych – Europa Środkowa i Wschodnia”, przeprowadzonego przez firmę Atradius, wynika, że w polskich przedsiębiorstwach stosunek nieuregulowanych należności do sumy bilansowej wynosi aż 36 proc. Według tego samego badania jakąkolwiek formę zabezpieczenia transakcji stosuje jedynie połowa polskich firm.

W wyniku kryzysu finansowego na świecie i spodziewanej recesji coraz więcej należności będzie trudnych do ściągnięcia. Trzeba liczyć się z upadłościami firm. Już teraz można zaobserwować opóźnienia w płatnościach ze strony kontrahentów zagranicznych. Wkrótce zwiększy się ryzyko niewypłacalności polskich przedsiębiorstw. Ubezpieczenie należności będzie miało więc coraz większe znaczenie. Zdaniem ekspertów kryzys finansowy spowoduje wzrost cen polis.

Ubezpieczyć można bezsporne należności od kontrahentów z tytułu kredytów udzielonych im w postaci odroczonych terminów płatności. Brak spłaty musi być skutkiem prawnie stwierdzonej niewypłacalności (np. ogłoszenie upadłości dłużnika, odmowa ogłoszenia upadłości z powodu braku majątku, układ z wierzycielami). Może też być efektem faktycznej niewypłacalności (gdy dłużnik nie reguluje zobowiązań w określonym terminie). Ochrona obejmuje poniesione straty, czasem też utracone korzyści, takie jak np. marża z tytułu sprzedaży.

– Cały czas rośnie zainteresowanie ubezpieczeniem kredytu kupieckiego – mówi Małgorzata Podlasińska z Biura Ubezpieczeń Finansowych Ergo Hestia. – Jeszcze dwa lata temu problem nieterminowych płatności dotyczył 70 proc. zbadanych dużych i średnich przedsiębiorstw. Połowa z nich miała z tego powodu kłopoty z płynnością finansową.

Ubezpieczenie należności chroni przed skutkami kredytowania się kontrahentów kosztem przedsiębiorcy, a także zapewnia płynność i pokrycie strat. Dzięki tej polisie można zwiększyć sprzedaż i uniknąć kredytu bankowego na finansowanie przeterminowanych należności.

– Ubezpieczyciel pomaga ocenić wiarygodność kredytową odbiorców, wspiera też w windykacji i egzekucji należności. Z drugiej strony polisa poprawia wiarygodność wobec kredytującego banku bądź innych instytucji dzięki możliwości cesji praw do przyszłego odszkodowania z umowy ubezpieczenia – tłumaczy Małgorzata Podlasińska. – Ubezpieczenie kredytu kupieckiego zmniejsza jednocześnie koszty prowadzenia działalności choćby dlatego, że firma może ograniczyć zatrudnienie i obniżyć koszty uzyskania informacji. Zapłacona składka stanowi koszt uzyskania przychodu, a odszkodowanie nie podlega opodatkowaniu.

Oferta ubezpieczycieli jest zróżnicowana. Na wysokość składki wpływa rodzaj działalności, warunki kredytowania, zakres ochrony ubezpieczeniowej, liczba i sytuacja finansowa kontrahentów korzystających z kredytu kupieckiego, długość przewlekłej zwłoki, dotychczasowy przebieg ubezpieczenia, a także ocena portfela odbiorców towarów, ocena procedur stosowanych przez firmę przy udzielaniu kredytu kupieckiego, rodzaj zabezpieczeń.

Towarzystwa wymagają, by część szkody – zazwyczaj od 10 do 25 proc. – klient pokrył z własnych środków. Jest to forma zabezpieczenia przed pochopnym kredytowaniem nierzetelnych kontrahentów.

Żeby otrzymać odszkodowanie, należy spełnić warunki określone przez towarzystwo (informację o procedurach znajdziemy w OWU). Jeżeli firma nie wykupiła opcji monitoringu, zazwyczaj musi najpierw zgłosić faktury do windykacji. Najczęściej ma na to 30 – 45 dni od upływu terminu płatności. Jeśli nie wykupiliśmy opcji windykacji, trzeba w odpowiednim terminie zgłosić towarzystwu brak płatności. Ubezpieczyciele zastrzegają, żeby nie podejmować samodzielnie takich działań, jak windykacja sądowa czy zawarcie ugody z dłużnikiem.

[ramka]Zdaniem eksperta

[b]Adam Kosiński, dyrektor Biura Ubezpieczeń Finansowych Ergo Hestia[/b]

Na razie kryzys finansowy nie wpływa na zmianę podejścia przedsiębiorstw do ubezpieczenia kredytu kupieckiego. Nie widać też jednoznacznych sygnałów, że polskie przedsiębiorstwa mają problemy z płatnościami. Tylko w niektórych branżach, np. w meblarskiej czy transportowej, widoczny jest spadek sprzedaży i pogorszenie sytuacji finansowej. W branży transportowej jest to efekt wysokich cen paliw i kursu złotego.Zdecydowanie pogorszyły się natomiast płatności ze strony kontrahentów zagranicznych, co w przyszłości na pewno przełoży się na wzrost ryzyka niewypłacalności polskich przedsiębiorstw.

Kluczowym problemem jest teraz to, czy z powodu kryzysu banki będą gwałtownie ograniczać finansowanie bieżących potrzeb przedsiębiorstw. Jeśli tak się stanie, niewątpliwie wiele firm będzie miało problemy z terminową spłatą zobowiązań, a także z utrzymaniem dotychczasowego poziomu przychodów. W konsekwencji może dojść do wzrostu liczby upadłości.Kryzys finansowy pozbawił przedsiębiorstwa możliwości pozyskania kapitału z publicznych emisji akcji, co przede wszystkim ograniczy inwestycje. Można zatem stwierdzić, że ryzyko związane z ubezpieczeniami kredytów kupieckich będzie w najbliższym czasie rosło. W związku z tym ceny tych ubezpieczeń również będą wyższe.

[b]Bartłomiej Szlaz, dyrektor regionu Atradius Credit Insurance[/b]

Kryzys sektora finansowego odciska się na większości branż, także na ubezpieczeniach należności. Wysokie ceny i duży popyt na te ubezpieczenia są ściśle skorelowane z bieżącą sytuacją ekonomiczną.Okres prosperity oznacza stabilizację finansową firm, a korzystne analizy ryzyka wpływają na obniżenie cen polis. Jest to dobry czas na wykupienie ochrony, gdyż firma uzyskuje ubezpieczenie na atrakcyjnych warunkach. Zapotrzebowanie na tego rodzaju usługi jest wtedy mniejsze.

Obecny kryzys powoduje, że ceny polis nieuchronnie będą wzrastać. Jest to wynik nie tylko trudnej sytuacji ekonomicznej poszczególnych sektorów, lecz także zwiększonego popytu na polisy. Przedsiębiorcy obawiają się bowiem utraty płynności finansowej. Obserwujemy wzrost wartości tzw. złych długów (niemożliwych do ściągnięcia) oraz liczby wniosków o odszkodowania z powodu niewypłacalności dłużników.

[b]Paweł Pawlak, dyrektor handlowy Coface Poland[/b]

Polscy przedsiębiorcy coraz odważniej sięgają po narzędzia zarządzania należnościami, które od lat są wykorzystywane w krajach zachodnich. Najbardziej cieszy zmiana w podejściu menedżerów do ubezpieczenia kredytu kupieckiego. Dziś o polisie tej myślą nie tylko ci, którzy w przeszłości mieli złe doświadczenia ze swoimi odbiorcami, ale także firmy chcące zabezpieczyć się przed niespodziankami. A takich przykrych niespodzianek – w związku ze światowym kryzysem – będzie w najbliższym czasie coraz więcej.

Jeszcze do niedawna wielu przedsiębiorców porównywało straty spowodowane niezapłaconymi należnościami z kosztem ubezpieczenia i dopiero na tej podstawie decydowało o wykupieniu polisy.

Dziś przedsiębiorca ma już świadomość, że brak zabezpieczenia jest zdecydowanie droższy. Firmy przestają traktować polisę jedynie jako zabezpieczenie przed niewypłacalnością. Staje się ona instrumentem na stałe wpisanym w politykę finansową i handlową przedsiębiorstwa.Obecnie dodatkowym argumentem za ubezpieczeniem należności jest dostrzegane już w Polsce spowolnienie gospodarcze. Z pewnością znajdzie to odzwierciedlenie w liczbie klientów zainteresowanych taką polisą. Przejęcie ryzyka w obecnych warunkach będzie z pewnością droższe niż jeszcze kilka tygodni temu.[/ramka]

[ramka][b]Wybrane oferty dla małych i średnich firm[/b]

EULER HERMES

[b]Ubezpieczenie należności dla małych przedsiębiorstw Kredyt+[/b]

Maksymalny termin płatności to 120 dni. Ochroną mogą być objęte należności od klientów mających siedzibę w większości krajów europejskich, USA, Kanadzie, Australii i Japonii. Składka jest wyliczana na początku danego roku ubezpieczeniowego na podstawie tabeli opłat. Poszczególnym sumom ubezpieczenia przypisane są odpowiednie składki roczne. Suma ubezpieczenia to łączna wartość odszkodowań, które mogą być wypłacone w czasie roku ubezpieczeniowego. Wysokość sumy ubezpieczenia nie może być niższa niż otwarte saldo należności na ostatni dzień zakończonego okresu obrachunkowego. Dodatkowym kosztem jest opłata za rating klientów firmy i monitoring ich sytuacji finansowej przez 12 miesięcy.

[b]All Inclusive[/b]

Maksymalny termin płatności to 180 dni. Ochroną ubezpieczeniową mogą być objęte należności od klientów ze wszystkich krajów świata. Dla każdego z nich jest ustalany indywidualny limit kredytowy. Składka jest kalkulowana indywidualnie. Na cenę, poza oszacowanym ryzykiem, może wpłynąć sam klient, decydując, z których opcji dostępnych w ogólnych warunkach ubezpieczenia (OWU) chce skorzystać. Cenę polisy można zmniejszyć, np. ustalając roczną lub półroczną formę płatności, podwyższając stratę minimalną lub decydując się na obniżenie limitu automatycznego. Dla nowych klientów korzystną opcją są trzy darmowe miesiące ochrony ubezpieczeniowej. Dotyczy to należności powstałych przed zawarciem umowy. Klienci, którzy kontynuują ubezpieczenie i nie korzystają z tej opcji, w zamian płacą składkę według niższej stawki. Najtańszą polisę All Inclusive można mieć już za 416 zł miesięcznie. Dodatkowym kosztem jest opłata za rating klientów firmy i monitoring ich sytuacji finansowej przez 12 miesięcy.

ATRADIUS

[b]Polisa Modułowa[/b] dająca klientowi możliwość wyboru, czy ubezpieczeniem objąć: wyłącznie działalność na rynku krajowym, międzynarodową wymianę handlową czy też oba obszary jednocześnie. Klient może również wybrać rodzaje ryzyka, które chce ubezpieczyć, począwszy od niewypłacalności i niedotrzymana zobowiązania płatniczego, aż po cały wachlarz opcji obejmujących m.in. wahania kursów walutowych, opóźnienia w realizacji umów, interwencje rządowe oraz klęski żywiołowe.

COFACE

[b]Coface Smart[/b] to ubezpieczenie należności dla firm o obrotach poniżej 10 mln zł. Obejmuje zarówno należności krajowe, jak i eksportowe. Tryb zawierania umowy ubezpieczeniowej oraz sposób administrowania polisą są uproszczone. Ochrona ubezpieczeniowa obejmuje ryzyko braku zapłaty należności w razie prawnej niewypłacalności dłużnika lub przewlekłej zwłoki w zapłacie. Odszkodowanie wypłacane jest w ciągu 30 dni od zgłoszenia udokumentowanej szkody. Dla każdego odbiorcy ustalane są indywidualnie limity kredytowe pozwalające na kontrolę ryzyka handlowego. Klient ma również możliwość samodzielnego ustalenia limitów w ramach zdefiniowanej grupy odbiorców. Polisa obowiązuje we wszystkich krajach Unii Europejskiej.

KUKE

[b]Europolisa[/b] jest ubezpieczeniem, z którego mogą skorzystać:

– mali eksporterzy z obrotami zagranicznymi (wszyscy kontrahenci) do 1 mln euro rocznie niezależnie od wielkości sprzedaży w kraju,

– małe firmy sprzedające tylko na rynku krajowym, pod warunkiem że wysokość sprzedaży za ostatnie 12 miesięcy nie przekroczyła 5 mln zł,

– firmy prowadzące sprzedaż na rynku krajowym i zagranicznym z zastrzeżeniem, że sprzedaż za ostatnie 12 miesięcy nie przekroczyła 5 mln zł w kraju i 1 mln euro w eksporcie.

W ramach Europolisy można ubezpieczyć należności od kontrahentów z 33 krajów europejskich. Ochrona zaczyna działać, gdy firma nie dostanie zapłaty za wysłany towar lub zrealizowaną usługę i niewypłacalność (bankructwo) kontrahenta zostanie prawnie stwierdzone, albo gdy kontrahent przez długi czas (powyżej 180 dni) zwleka z zapłatą za dostawy wynikające z kontraktu. Maksymalny limit kredytowy dla kontrahenta zagranicznego może wynosić 60 tys. euro, a dla krajowego 100 tys. zł. Odszkodowanie wynosi 85 proc. ubezpieczonej należności pod warunkiem, że mieści się ona w wyznaczonym przez KUKE limicie kredytowym. Pozostała część stanowi udział własny klienta w szkodzie.[/ramka]

O ubezpieczeniu należności powinni pomyśleć przedsiębiorcy, którzy sprzedają swoje towary czy usługi z odroczonym terminem płatności. Z badania „Barometr praktyk płatniczych – Europa Środkowa i Wschodnia”, przeprowadzonego przez firmę Atradius, wynika, że w polskich przedsiębiorstwach stosunek nieuregulowanych należności do sumy bilansowej wynosi aż 36 proc. Według tego samego badania jakąkolwiek formę zabezpieczenia transakcji stosuje jedynie połowa polskich firm.

W wyniku kryzysu finansowego na świecie i spodziewanej recesji coraz więcej należności będzie trudnych do ściągnięcia. Trzeba liczyć się z upadłościami firm. Już teraz można zaobserwować opóźnienia w płatnościach ze strony kontrahentów zagranicznych. Wkrótce zwiększy się ryzyko niewypłacalności polskich przedsiębiorstw. Ubezpieczenie należności będzie miało więc coraz większe znaczenie. Zdaniem ekspertów kryzys finansowy spowoduje wzrost cen polis.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Ekonomia
W biznesie nikt nie może iść sam
Ekonomia
Oszczędna jazda – techniki, o których warto pamiętać na co dzień
Ekonomia
Złoty wiek dla ambitnych kobiet
Ekonomia
Rekordowy Kongres na przełomowe czasy
Ekonomia
Targi w Kielcach pokazały potęgę sektora rolnego
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku