Czwartkowa sesja od początku przebiegała w dobrej atmosferze. Inwestorzy zachęceni dobrymi nastrojami amerykańskich graczy od początku notowań kupowali akcje. Indeks największych firm warszawskiej giełdy - WIG20 - rozpoczął dzień o 0,7 proc. powyżej środowego zamknięcia. Jednak już w pierwszych minutach inwestorzy przystąpili do wzmożonych zakupów. Ich skalę spotęgowała fala obniżek stóp procentowych. Koszty kredytu obniżyły wczoraj banki centralne Nowej Zelandii, Szwecji, Anglii, strefy euro i Danii. Przyniosło to uspokojenie na zachodnioeuropejskich rynkach. Ostatecznie WIG20 zyskał 3,79 proc. W górę najbardziej wystrzeliły banki. Pekao SA i PKO BP – zyskały ponad 6 proc., a ich akcje warte były odpowiednio 117,5 zł i 33 zł za sztukę. Jeszcze bardziej, bo o 8,09 proc., rosły akcje BRE, którego jeden papier na koniec notowań kosztował 227,2 zł. Był to największy wzrost w WIG20. W górę o ponad 6 proc. poszły też notowania Lotosu i Asseco.
Według maklerów wczorajsze zwyżki były wynikiem wzmożonych zakupów ze strony zagranicznych inwestorów, którzy wykorzystali uspokojenie na zagranicznych rynkach do większych zakupów. Akcje kupują też otwarte fundusze emerytalne, dla których niższe stopy procentowe oznaczają mniejszy zysk z obligacji. Dzięki temu GPW, zyskując niemal 4 proc., była wczoraj jednym z najmocniejszych rynków w Europie.
Poza wysokimi zwyżkami wydarzeniem był debiut pierwszego w historii GPW klubu piłkarskiego – Ruchu Chorzów.
Według maklerów utrzymujące się niewielkie obroty pokazują, że nie ma wielu inwestorów, którzy chcą wyprzedawać akcje. Daje to szanse na jeszcze mocniejsze odreagowanie listopadowych spadków. Jednak o zmianie długoterminowego trendu na wzrostowy nie można na razie mówić.
Za oceanem główne amerykańskie indeksy zamknęły się wczoraj natomiast na czerwono. S&P 500 spadł o 2,9 proc. Dow Jones – o 2,5 proc., a Nasdaq zamknął się 3,1 proc. spadkiem.
