Wtorkowe notowania na warszawskiej giełdzie miały niemal identyczny przebieg jak poniedziałkowe. Przy znikomych obrotach kupowano akcje największych firm, a szerokim łukiem omijano papiery tych mniejszych.
Mamy więc ciąg dalszy skromnego „window dressing”, czyli poprawiania wyników inwestycyjnych przez zarządzających na koniec roku. W środę poza tym, że sesja będzie krótsza, pewnie nic się nic zmieni.
Obroty na całym rynku nieznacznie przekroczyły 600 mln zł. Wczoraj WIG20 ciągnięty w górę przez banki zyskał ostatecznie 1,7 proc. Zwolnienia grupowe, jakie zapowiedziała Agora, z pewnością nie spodobają się jej pracownikom. Inwestorzy przyjęli je natomiast z zadowoleniem. Kurs wzrósł o 1,4 proc.
Podobnie jak w poniedziałek i we wtorek wydarzeniem giełdowego dnia był udany debiut. Na parkiecie pojawiły się prawa do akcji spółki Anti. Chociaż publiczna oferta była nieudana (spółka sprzedała tylko 203,14 tys. papierów z puli 1,7 mln), to giełdowy debiut był bardzo udany. Na zamknięciu notowań kurs wzrósł o 15 proc.
Na parkietach w Europie Zachodniej ceny akcji również szły w górę. W centrum uwagi inwestorów znajdowały się papiery spółek motoryzacyjnych. Po informacji, że amerykański Departament Skarbu wpompował kolejnych 6 mld dol. w koncern General Motors, w górę poszły notowania koncernów motoryzacyjnych. Akcje GM zdrożały na początku notowań na Wall Street o ponad 10 proc.