Kryzysowy test menedżerów

Kryzysy zmieniają układ sił na rynku. Po ich zakończeniu liderami będą ci, którzy pomyślą teraz nie tylko o cięciu kosztów, ale i poszukają nowych partnerów, a może i nowych rynków. Kluczowa jest więc jakość kadry zarządzającej

Publikacja: 27.07.2009 02:05

Uczestnicy debaty mówili, że polskie firmy powinny jak najlepiej wykorzystać czas kryzysu

Uczestnicy debaty mówili, że polskie firmy powinny jak najlepiej wykorzystać czas kryzysu

Foto: Fotorzepa, Darek Golik DG Darek Golik

Nawet w czasach dekoniunktury, gdy dla wielu firm głównym problemem jest zarządzanie gotówką, trzeba szukać możliwości rozwoju i działać z myślą o swej pozycji po kryzysie – podkreślali eksperci uczestniczący w debacie „Rzeczpospolitej” na temat zarządzania w kryzysie i tego, jak polskie firmy mogą wygrać konkurencyjnie w trudnych czasach. Debata została przygotowana we współpracy z Instytutem Wschodnim – organizatorem Forum Ekonomicznego w Krynicy.

– Kryzys to straszna rzecz... jeśli się go nie wykorzysta – podkreślał Jacek Poświata, dyrektor zarządzający firmy doradczej McKinsey & Company w Polsce. Dodał, że teraz radzi swym klientom, by już szukali sposobów zbudowania przewagi konkurencyjnej na przyszłość. Jak przypominał, po poprzednim kryzysie w USA w pierwszej setce największych firm znalazło się aż 40 nowych liderów, którzy umiejętnie wykorzystali zapaść.

[srodtytul]Gotówka nadal jest królem[/srodtytul]

Zdaniem szefa McKinsey & Company w Polsce jest sporo przedsiębiorstw, które właśnie teraz mogłyby zacząć budować swą pozycję w większej skali, europejskiej czy choćby regionalnej.

– Wiele polskich firm myśli o sobie w kategorii lidera, choć są liderem tylko na rynku polskim. Wprawdzie jest on bardzo duży, ale dzisiaj warto mieć większe aspiracje i, o ile pozwala na to sytuacja firmy, wyjść poza kraj. W regionie i całej Europie jest dziś wiele aktywów, które można kupić, gdy firmy się osłabiają, padają – podkreślał Jacek Poświata.

Pieniądze na nowe inwestycje można zdobyć, restrukturyzując swój portfel i sprzedając niepotrzebne aktywa. – Kryzys może być okazją, by się zastanowić, czy nie zmienić modelu biznesu – twierdził dyr. Poświata.

Zaznaczał jednak, że myśląc o jak najlepszym wykorzystaniu kryzysu, nie powinno się zapominać o bieżącym zarządzaniu gotówką. To dziś kluczowa kwestia, gdyż kryzys gospodarczy przekłada się na rosnące trudności w pozyskiwaniu finansowania zewnętrznego.

– Nie ulega wątpliwości, że dzisiaj najważniejsze jest przeżycie, ale nie możemy myśleć tylko o dniu dzisiejszym i jutrzejszym. Musimy myśleć o tym, co będzie pojutrze – podkreślał prof. Alojzy Nowak, dziekan Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego.

Zachęcał też polskich przedsiębiorców do zainteresowania się rynkami Bliskiego Wschodu i Azji, zwłaszcza Indii i Chin, gdzie Francuzi i Niemcy na potęgę zakładali w ostatnich latach spółki joint venture. Jego zdaniem nawet jeśli chcielibyśmy, by Polska była krajem wysoce przemysłowym z nowoczesnymi technologiami, warto pomyśleć o rozwoju eksportu żywności do Azji.

Do takiej ekspansji może być jednak potrzebne wsparcie państwa. Zdaniem prof. Nowaka na początek państwo powinno zadbać choćby o to, by polskie placówki za granicą przygotowywały analizy ułatwiające naszym firmom wejście na obce rynki.

[srodtytul]Spróbować partnerstwa[/srodtytul]

Janusz Moroz, wiceprezes grupy energetycznej RWE Polska, podkreślał, że w kryzysie firmy powinny bardziej krytycznie spojrzeć na własną działalność i podejmować odważne decyzje na przyszłość. Tym bardziej w branży takiej jak energetyka, gdzie trzeba myśleć długofalowo.

W Polsce konieczne są znaczące inwestycje gwarantujące bezpieczeństwo dostaw za kilka lat i spełnienie wymogów unijnych związanych z ochroną klimatu. Budując nową elektrownię, trzeba się liczyć z tym, że energię będzie można wytwarzać dopiero za sześć, siedem lat.

– Jeśli chcemy wyjść silni z kryzysu, musimy uwzględniać wszystkie aspekty obecnej sytuacji gospodarczej i myśleć w długiej perspektywie – mówił Janusz Moroz. Jego zdaniem w trudnych czasach warto też pomyśleć o wspólnym działaniu w rozwoju biznesu; znaleźć dobrego partnera, z którym można wiele osiągnąć.

– Odpowiedni partner wnosi doświadczenie i kompetencje cenne zwłaszcza przy realizacji dużych przedsięwzięć – mówił wiceprezes RWE, która rozpoczęła współpracę z Kompanią Węglową i do 2015 r. planuje zbudować najnowocześniejszą w kraju elektrownię węglową.

Zdaniem wiceprezesa RWE kryzys to także czas, gdy firma powinna zadbać o swoich klientów. – Jeżeli oni mają kłopoty, to my też je mamy, tylko kilka minut później – podkreślał Janusz Moroz i dodał, że RWE doradza swym klientom, jak racjonalnie korzystać z energii, m.in. oferuje firmom audyty energetyczne.

[srodtytul]Kultura oszczędzania[/srodtytul]

Szukanie nowych możliwości rozwoju nie oznacza, że firmy powinny zapomnieć o restrukturyzacji i cięciu kosztów. Wręcz przeciwnie.

Jak podkreślał Jacek Poświata, kryzys to dobry moment na to, by przeprowadzić trudne dla organizacji zmiany: zmniejszanie kosztów oraz zmiany organizacyjne i strukturalne w firmie.

Nie chodzi jednak o to, by mechanicznie redukować koszty. Tymczasem wiele firm przeprowadza w ramach programów restrukturyzacyjnych głębokie cięcia, ale jednorazowo po roku, dwóch koszty wracają do poprzedniego poziomu.

– Trzeba zbudować taką kulturę i stworzyć taki mechanizm, by menedżment i pracownicy traktowali redukcję kosztów jako normalną działalność firmy – podkreślał Jacek Poświata. Przestrzegał, by rozważnie ciąć koszty, które mogą wpłynąć na rozwój, np. wydatki inwestycyjne; zwycięzcami będą ci, którzy redukcję kosztów przeprowadzą w sposób przemyślany, nawet jeżeli zajmie im to więcej czasu.

Zdaniem szefa McKinsey są już firmy, które chcą wykorzystać czas kryzysu na to, żeby poprawić długoterminowo efektywność swego biznesu, by zmienić sposób działania. Ich celem nie jest mechaniczna redukcja kosztów.

W programach poprawy efektywności firmy często ważna jest dobra alokacja zasobów, czyli przesunięcie z miejsca, gdzie wydają się zbędne, w obszar, który warto rozwijać. To dotyczy także pracowników – zanim firma zacznie ich zwalniać, powinna rozważyć wszystkie inne możliwości. Warto pamiętać, że zwolnienia mogą się bardzo mocno odbić na motywacji pozostałych pracowników i na wizerunku pracodawcy, a koszty odbudowania dobrze wyszkolonego zespołu mogą być znaczne.

Prof. Alojzy Nowak przypomniał wyniki badań firm w USA, które przeszły proces restrukturyzacji w tym roku; w 80 proc. redukcja kosztów osobowych polegała tam na ograniczeniu płacy lub innych świadczeń, a tylko w 20 proc. na redukcji ilości pracowników.

– To nie jest tak, że restrukturyzacja zawsze znaczy zwolnienia. W dyskusji o dalszych cięciach kosztów trzeba pamiętać, że w rachunku wyników są dwie strony; strona przychodów i wydatków. Wszyscy za mało uwagi poświęcamy teraz stronie przychodów – podkreślał prof. Nowak.

Zdaniem Janusza Moroza, przyglądając się własnej działalności i kosztom, trzeba umieć rozróżnić miejsca, gdzie osadził się tłuszcz, i obszary, gdzie potrzeba dodatkowego budżetu. Do tego niezbędna jest równowaga pomiędzy krótkoterminowym a długoterminowym spojrzeniem na rynek. – Działanie pod wpływem emocji i radykalne cięcie wszystkich kosztów może skończyć się zapaścią za rok czy – dwa ostrzegał wiceprezes RWE. Dodał, że czas kryzysu jest okresem sprawdzianu dla kadry menedżerskiej.

[srodtytul]Jakość przywództwa[/srodtytul]

– To, czy firma odniesie sukces czy nie, zależy od dwóch czy trzech ludzi, którzy potrafią zmotywować zespół menedżerski i całą organizację do niezbędnych zmian – podkreślał Jacek Poświata. Jak zaznaczał, rola szefów i zarządów firm jest dziś szczególna; wymagane są inne umiejętności, potrzeba dużo większej decyzyjności niż kiedyś. Liczą się umiejętności przywódcze, zdolność do szybkiego podejmowania decyzji i elastyczność.

Znaczenie dobrego menedżmentu i przywództwa w firmie podkreślał też prof. Nowak, zwracając uwagę na etykę i moralność w zarządzaniu. – Na świecie menedżerowie są źle oceniani nie tyle za brak kompetencji, bo to byli znakomicie wykształceni ludzie, ile za zatracenie etyki i moralności – przypominał.

Janusz Moroz zaznaczał, że szczególnie teraz potrzebny jest bardziej motywujący system zarządzania. To doskonały moment na wzmocnienie zaangażowania poprzez odpowiednią politykę informacyjną i silniejsze wsparcie, którego w trudnym okresie pracownicy oczekują. Ludzie, którzy rozumieją istotę i sens koniecznych zmian, są o wiele bardziej efektywni niż ci działający pod presją i w niewiedzy.

[ramka][b]www[/b]

Oficjalna strona Forum Ekonomicznego

[link=http://www.forum-ekonomiczne.pl" "target=_blank]www.forum-ekonomiczne.pl[/link][/ramka]

[ramka][b]Ostrożność w inwestycjach[/b]

Mimo nadziei na lepsze wyniki II półrocza polskie firmy myślą raczej o dalszym cięciu kosztów niż o nowych inwestycjach. Nowym przedsięwzięciom nie sprzyjają też trudności ze zdobyciem zewnętrznego finansowania. Według „Informacji o sytuacji makroekonomicznej i stanie budżetu państwa w 2009 roku” przygotowanej przez Ministerstwo Finansów nie tylko w tym, ale także w przyszłym roku inwestycje przedsiębiorstw będą spadać. Według resortu w tym roku wszystkie inwestycje spadną o 1,9 proc. W przyszłym mają wzrosnąć o 0,1 proc., ale prognozy ministerstwa uwzględniają również inwestycje sektora publicznego finansowane głównie z pieniędzy unijnych. To oznacza, że same firmy nadal będą ograniczać nakłady inwestycyjne. Tymczasem, jak przypominają ekonomiści, zmniejszenie inwestycji o 10 proc. to spadek PKB o ok. 2 pkt proc. [/ramka]

[ramka][b][link=http://www.kariera.pl/kariera/53/top_management_%E2%80%93_jak_zostac_dobrym_kierownikiem/]Jak zostać dobrym menedżerem? [/link][/b][/ramka]

Ekonomia
AI w obszarze compliance to realna pomoc
Ekonomia
W biznesie nikt nie może iść sam
Ekonomia
Oszczędna jazda – techniki, o których warto pamiętać na co dzień
Ekonomia
Złoty wiek dla ambitnych kobiet
Ekonomia
Rekordowy Kongres na przełomowe czasy
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem