Węgrzy zgłosili się po pomoc bardzo szybko i chętnie współpracowali we wprowadzaniu w życie zaleconych reform.
Według ostatniej prognozy MFW w tym roku węgierski PKB skurczy się o 14,9 proc, ale w przyszłym roku już tylko o 3,6 proc.
– Właśnie dzięki szybkiej reakcji węgierskiego rządu odbudowa gospodarki idzie znacznie szybciej,niż w innych krajach, które również zdecydowały się skorzystać ze wsparcia MFW - mówił podczas walnego zgromadzeni Banku Światowego i MFW Marek belka,dyrektor Departamentu Europejskiego funduszu. Zastrzegł się,że ta uwaga nie dotyczy Polski korzystającej z jednego z najnowszych produktów MFW - tzw FCL. Jest to stworzona już po wybuchu kryzysu linia kredytowa przeznaczona na zwiększenie rezerw walutowych. Można ją wykorzystać np. w przypadku spekulacyjnego ataku na walutę.
Trudni rozmówcy MFW to Ukraina, Rumunia oraz Serbia. Zoltan Torok, ekonomista z Raifeissen International Bank podkreśla, że taka postawa rządu w Budapeszcie ma to ogromne znacznie dla inwestorów.
Po wybuchu kryzysu gospodarka węgierska rzeczywiście była w fatalnej kondycji. Praktycznie znajdowała się na progu bankructwa. Forint gwałtownie stracił na wartości, a jego kurs zjechał z poziomu 240 za euro rok temu do 317 forintów za euro w marcu. Teraz zdołał odrobić straty i po aprecjacji zatrzymał się na poziomie 270 za euro. Emisja obligacji o wartości miliarda euro z lipca 2009 spotkała się z dobrym przyjęciem na rynku.Zaś stopy procentowe,które zostały podniesione do 11,5 proc w październiku,teraz zostały obniżone do 8 proc. i oczekuje się dalszego ich spadku.