Dzień Dziecka Utraconego obchodzi się w naszym kraju już od sześciu lat. Każdej jesieni osieroceni rodzice gromadzą się na specjalnych „balonikowych” spotkaniach, by uczcić pamięć zmarłych dzieci. Co roku przychodzi na nie coraz więcej rodzin.
W Polsce 20 procent ciąż ulega poronieniu, najczęściej przed 14. tygodniem. Oznacza to, że problem dotyka aż 40 000 kobiet rocznie. Medycyna uważa, że pojedyncze poronienie nie stwarza dla ciała matki szczególnego zagrożenia. Sieje za to spustoszenie w jej duszy.
Psycholog Izabela Barton-Smoczyńska od lat obserwuje, jak radzą sobie kobiety w sytuacji „przegranych narodzin”, i bada czy waży na ich dalszym życiu ta strata.
– Dla większości kobiet poronienie jest tragedią – mówi. – Pamiętajmy, że jest to zawsze sytuacja, kiedy matka traci dziecko – podkreśla, akcentując każde słowo. Z jej badań wynika, że ponad 60 procent kobiet pogrąża się wówczas w depresji i przechodzi silny kryzys. Dla 40 procent z nich poronienie jest traumą wymagającą specjalistycznej pomocy. Co więcej, dramat utraty ciąży dotyczy nie tylko matki, choć ta cierpi najmocniej. Jego wpływ dosięga całej rodziny, a bywa destruktywny. Dość, że 40 procent par rozstaje się, straciwszy dziecko, a 70 procent przeżywa głęboki konflikt.
[srodtytul]Człowiek[/srodtytul]