W SKOK warto założyć lokatę lub zaciągnąć na krótko pożyczkę

Lokata w SKOK pod wieloma względami przypomina bankową. Jej największym plusem jest wyższe oprocentowanie depozytów. Mniej atrakcyjne są rachunki do bieżących rozliczeń

Aktualizacja: 12.11.2009 11:29 Publikacja: 12.11.2009 00:15

SKOK Stefczyka

SKOK Stefczyka

Foto: Fotorzepa, Bosiacki Roman Bos Roman Bosiacki

O SKOK mówi się głównie przy okazji dyskusji o roli, jaką powinny spełniać w systemie finansowym, czy o zasadach ich nadzorowania. Zdecydowanie w tle pozostaje ich oferta. A ta, szczególnie w pewnych segmentach usług, jest bardzo ciekawa. Kasy pod wieloma względami są traktowane łagodniej niż banki. Dzięki temu ponoszą mniejsze koszty działalności i w efekcie mogą oferować produkty finansowe na korzystniejszych warunkach niż banki komercyjne.

Najbardziej widoczne jest to w przypadku oferty depozytowej. W bankach lokaty z oprocentowaniem około 6 proc. w skali roku zaliczają się do najatrakcyjniejszych. W dodatku można je znaleźć tylko w nielicznych instytucjach, szczególnie ostro zabiegających o pieniądze klientów. Najwięksi detaliści rzadko przekraczają pułap 4 proc. Natomiast w SKOK da się znaleźć depozyty ze stawkami wyraźnie powyżej 6 proc.

I tak na przykład w ofercie SKOK im. Z. Chmielewskiego znajduje się obecnie lokata 24-miesięczna z oprocentowaniem 8,3 proc. rocznie – dla członków kasy z dwuletnim stażem i 8 proc. – dla pozostałych. Półroczna eLokata-6 w SKOK Wisła przynosi 6,7 proc. w skali roku, zaś na trzymiesięcznej eLokacie-3 można zarobić 6,5 proc. Natomiast w największej kasie, SKOK Stefczyka, oprocentowanie dwuletniej lokaty to 6,15 – 6,75 proc. w skali roku, w zależności od stażu członkowskiego i korzystania z innych produktów kasy.

[srodtytul]Pożyczki głównie na krótki okres[/srodtytul]

Drugą, równie ważną częścią oferty SKOK są pożyczki. Dużą popularnością cieszą się niewysokie, krótkoterminowe pożyczki na dowolny cel. Zwykle mają one postać odnawialnej

linii; przyznana raz może być wykorzystywana wielokrotnie w ciągu roku bez dodatkowych formalności. W ofertach mocno eksponowane są też inne krótkoterminowe pożyczki konsumenckie oraz pożyczki z funkcją konsolidacji zadłużenia.

Zdarzają się też nietypowe rozwiązania, takie jak linia pożyczkowa w rachunku z nieoprocentowaną częścią limitu, proponowana przez SKOK Stefczyka posiadaczom rachunków z kartą płatniczą. Opłata pobierana jest tylko za przyznanie limitu. Trzeba też pamiętać, by miesięcznie wykonać kartą wydaną do rachunku przynajmniej trzy transakcje bezgotówkowe na kwotę nie niższą niż połowa nieoprocentowanego limitu. Bardzo podobne rozwiązanie działa w SKOK Piast.

W porównaniu z ofertą bankową najważniejsze ograniczenie dotyczy kredytów hipotecznych. W marcu Trybunał Konstytucyjny zdecydował, że pieniądze na cele mieszkaniowe można w SKOK pożyczyć najwyżej na pięć lat. To powoduje, że produkt praktycznie traci sens, bo kredyt na mieszkanie zwykle zaciąga się na zdecydowanie dłuższy okres.

[srodtytul]Po rachunek lepiej pójść do banku[/srodtytul]

Kasy najczęściej proponują tylko jeden lub dwa rodzaje rachunków osobistych. Pod tym względem daleko im więc do banków komercyjnych. Internetowy dostęp do rachunku jest dopiero wprowadzany. Na razie mogą z niego korzystać członkowie mniej niż połowy kas.

Skromna jest też oferta kartowa. Kasy wydają tylko debetowe karty Visa. Ich plusem jest możliwość korzystania z usługi cashback (podejmowanie pieniędzy w kasie sklepu przy okazji zakupów opłaconych bezgotówkowo), minusem – stosunkowo niewielka sieć bezprowizyjnych bankomatów. Bezpłatnie można pobierać gotówkę tylko z urządzeń sieci Skok24. Wypłata z maszyn Global Cash i eCard kosztuje 2,5 zł, natomiast z urządzenia należącego do innej krajowej sieci – 4 zł. Prowizje za korzystanie z bankomatów są identyczne we wszystkich SKOK.

Osoby preferujące tradycyjny model korzystania z usług finansowych ucieszą za to niewysokie opłaty za zlecanie przelewów w placówkach. Banki coraz częściej podnoszą je do takiego poziomu, by klienci omijali placówki i korzystali z nowoczesnych kanałów dostępu. W SKOK prowizje za operacje w okienkach są na umiarkowanym poziomie, zwłaszcza gdy zlecający wylegitymuje się w oddziale kartą płatniczą lub identyfikacyjną. Osoby posługujące się dowodem osobistym często zapłacą za przelew drożej. Na przykład w SKOK Stefczyka koszt przelewu w kwocie od 100 do 500 zł wynosi 3 zł dla osób okazujących kartę, i rośnie do 15 zł, gdy klient karty nie ma.

[srodtytul]Należysz do kasy, a nie do całego systemu[/srodtytul]

Kasy nie są bankami, tylko spółdzielniami finansowymi, dlatego z ich usług mogą korzystać tylko ich członkowie. Osoba zainteresowana ofertą kasy musi zatem najpierw się do niej zapisać. A to oznacza konieczność opłacenia wpisowego, wykupienia przynajmniej jednego udziału i wniesienia wkładu członkowskiego. Pierwsza opłata jest bezzwrotna, dwie kolejne są zwracane po rezygnacji z członkostwa. Dodatkowym warunkiem jest zobowiązanie się do oszczędzania przynajmniej 10 zł miesięcznie na Indywidualnym Koncie Spółdzielczym. Oczywiście są to pieniądze posiadacza konta i one również są oddawane w momencie wystąpienia z kasy.

Wysokość wstępnych opłat pobieranych przez SKOK jest mocno zróżnicowania. Niektóre kasy ustalają je na symbolicznym poziomie, w innych są to już nieco wyższe kwoty.

I tak w Południowo-Zachodniej SKOK wpisowe, udział i wkład to łącznie 3 zł, bo każda z tych opłat została skalkulowana na 1 zł. Członkowie tej kasy są za to zobowiązani do odkładania nieco większej kwoty, bo minimum 30 zł miesięcznie. Z kolei w SKOK przy Elektrowni Kozienice bezzwrotne wpisowe wynosi 20 zł, wkład członkowski 10 zł, ale za pojedynczy udział trzeba zapłacić 65 zł.

Co ważne, wszystkie te opłaty ponosi się za członkostwo w konkretnej kasie, a nie w całym systemie SKOK. Jeśli członek jednej kasy znajdzie ciekawą ofertę w innej, musi w niej powtórzyć wszystkie wstępne formalności.

Oferta większości SKOK jest bardzo ograniczona terytorialnie. Większość kas działa na terenie jednego lub najwyżej kilku sąsiednich województw. Kasą naprawdę ogólnopolską jest tylko największa SKOK Stefczyka, która dysponuje siecią ponad 300 placówek w całym kraju. Druga pod względem liczby placówek SKOK im Z. Chmielewskiego jest bardzo widoczna w południowo-wschodniej Polsce, ale w pozostałych rejonach ma już niewiele placówek. Obszar aktywnego działania innych kas jest jeszcze bardziej ograniczony. Atrakcyjna lokata może więc być niedostępna właśnie z powodu odległości do najbliższej placówki.

[srodtytul]Własny system gwarancyjny i arbitraż[/srodtytul]

W SKOK obowiązuje odrębny od bankowego system gwarantowania depozytów. Są one objęte ubezpieczeniem w TUW SKOK. W przypadku ogłoszenia upadłości kasy każdy członek może liczyć na zwrot oszczędności do kwoty równowartości 50 tys. euro, czyli obecnie około 210 tys. zł. Jest to dokładnie taka sama suma, jaką klientom banków zapewnia Bankowy Fundusz Gwarancyjny. System ubezpieczeń w TUW SKOK nie został jeszcze praktycznie przetestowany (żadna kasa nie upadła), trudno więc powiedzieć, czy w razie potrzeby okaże się wydajny.

Do polubownego rozstrzygania sporów pomiędzy kasami a ich członkami powołano Spółdzielczy Arbitraż Konsumencki, który działa przy Stowarzyszeniu Krzewienia Edukacji Finansowej. Jest to instytucja bardzo podobna do bankowego arbitrażu konsumenckiego. Identyczna jest wysokość opłat za arbitraż (20 lub 50 zł, zależnie od kwoty, o jaką toczy się spór), takie same są procedury (wniosek można złożyć dopiero wtedy, gdy kasa odrzuci zwykłą reklamację albo nie odpowie terminowo na pismo skarżącego się). Również górna granica kwoty sporu, przy której można zastosować arbitraż, została określona na 8 tys. zł, a więc na identycznym poziomie jak w arbitrażu bankowym.

[ramka][srodtytul]Na zwrot pieniędzy trzeba poczekać[/srodtytul]

- Osoba przystępująca do spółdzielczej kasy oszczędnościowo-kredytowej ponosi przy zapisie koszty związane z opłaceniem wpisowego, wykupieniem przynajmniej jednego udziału i wniesieniem wkładu członkowskiego. Zobowiązuje się też do systematycznego wpłacania składek na swoje indywidualne konto. Gdy rezygnuje z członkostwa w kasie, może odzyskać większość tych pieniędzy, jednak musi się uzbroić w cierpliwość.

- Niemal od ręki zwracane są tylko comiesięczne składki. Niemal, bo od złożenia wypowiedzenia umowy do formalnego ustania członkostwa musi upłynąć od miesiąca do trzech miesięcy (dokładny termin jest określony w statucie każdej kasy).

- Znacznie dłużej trzeba poczekać na zwrot udziału i wkładu członkowskiego. Może to nastąpić dopiero po zebraniu przedstawicieli zatwierdzającym roczne sprawozdanie finansowe za rok, w którym ustało członkostwo. Zgodnie z ustawą o rachunkowości każda jednostka musi zatwierdzić roczne sprawozdanie w ciągu sześciu miesięcy od dnia zakończenia roku obrotowego. Ponieważ w SKOK rok obrotowy odpowiada kalendarzowemu, osoba rezygnująca z członkostwa w kasie może liczyć na zwrot wartości udziału i wkładu członkowskiego dopiero w połowie kolejnego roku kalendarzowego. Załóżmy, że zrezygnowaliśmy z członkostwa w kasie w styczniu 2009 r. Sprawozdanie za 2009 rok zostanie zatwierdzone przez zebranie przedstawicieli dopiero w połowie 2010 roku. I dopiero po tym terminie dostaniemy zwrot pieniędzy.[/ramka]

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy